Kompromitująca wpadka TVP Info. Nawet dzieci to wiedzą
Fragment serialu Netfliksa jako autentyczne wydarzenie, pomylone powstania czy niewłaściwa data wybuchu II wojny światowej. W serwisach TVP widzieliśmy już najróżniejsze wpadki. Teraz doszedł do tego błąd ortograficzny w "dość" znaczącym słowie.
Poranny program "#Jedziemy" Michała Rachonia nadawany jest od czerwca 2019 r. i od samego początku wzbudzał kontrowersje. Z jednej strony zarzucano mu brak obiektywizmu, z drugiej niski poziom, jaki reprezentują zapraszani do studia gościa. Mowa o Jarosławie Jakimowiczu, Agnieszce Siewiereniuk-Maciorowskiej czy Macieju Gnatowskim, znanym bardziej jako Wujek Samo Zło.
W programie Rachonia padało też wiele skandalicznych, czy oględnie mówiąc, niewłaściwych słów. Jak choćby wtedy, kiedy Jakimowicz zapytał innego gościa, kiedy służby będą mogły otworzyć ogień do ludzi na granicy polsko-białoruskiej.
Za to w jednym z ostatnich wydań "#Jedziemy" to realizatorzy, a nie goście zaliczyli blamaż. I to jaki.
Chodzi o moment, w którym Michał Rachoń wziął na tapet najnowszy sondaż Instytutu Badań Pollster dla "Super Expressu". Zapytano w nim, czy w naszym kraju powinno zostać wprowadzone euro. 65 proc. respondentów było na nie, 35 proc. odpowiedziało twierdząco.
A gdzie wpadka? Otóż wypowiedź prowadzącego zilustrowano grafiką z wykresem kołowym oraz tak zapisanym pytaniem: "Czy w polsce powinno zostać wprowadzone euro?".
Korzystając z okazji, przypominamy więc, że nazwy części świata, państw i ich mieszkańców piszemy wielką literą.