Co się dzieje? Kolejni dziennikarze odchodzą z TVN24
TVN24 traci kolejnych dziennikarzy. W programach stacji informacyjnej nie zobaczymy już Aleksandry Janiec. Zniknie też - od marca - Maciej Dolega.
Maciej Dolega i Aleksandra Janiec zrezygnowali ze współpracy ze stacją TVN24. O kolejnych roszadach kadrowych w grupie TVN poinformował portal Wirtualne Media. Żadne z dwójki dziennikarzy nie chciało szerzej komentować rozstania z pracodawcą. Oboje byli związani z grupą TVN Discovery od 2012 r. Po 9 latach postanowili odejść. Dolega działał jako prezenter pogody w TVN, TVN24, TVN Meteo i TTV. Janiec najpierw redagowała treści do internetowego serwisu stacji TVN24, a 6 lat temu zadebiutowała na antenie. Była odpowiedzialna za "Teleserwis".
Ostatnio sporo mówi się o kolejnych dziennikarzach, którzy chcą lub muszą rozstać się z TVN24 - wszystko ze względu na zamykanie zagranicznych biur i planowane od stycznia zwolnienia. Anna Kowalska już nie będzie francuską korespondentką stacji. Pożegnał się z nią także Igor Sokołowski.
"W ostatnim czasie wydarzyło się kilka mniejszych i większych rzeczy, które przesądziły o tym, że to już nie jest moje miejsce. Odejście to naprawdę niełatwa decyzja, ale uczciwość względem Widzów, Was i samego siebie - nie pozostawia mi innej możliwości. Złe rzeczy - chciałbym zapomnieć. Dobre - pozwolicie, zabiorę ze sobą w postaci wspomnień. Za swoje przewiny - przepraszam. Praca z Wami była przywilejem. Bardzo za to dziękuję" - miał pisać Sokołowski do współpracowników.
Marcin Barcz, dyrektor komunikacji korporacyjnej w TVN Grupie Discovery, tak tłumaczył zwolnienia: - Naszym głównym celem jest uproszczenie struktur firmy w taki sposób, żeby uzyskać maksymalną elastyczność, a co za tym idzie, jak najlepsze dopasowanie do potrzeb widzów i wymogów rynku.
Aleksandra Janiec kilka dni temu na swoim instagramowym profilu umieściła zdjęcie, które było komentowane przez jej fanów. Kilku z nich prosiło, aby dziennikarka znów pojawiła się w TVN24. Janiec odpisała wówczas: - Jeszcze chwilka.
Wygląda jednak na to, że wielbiciele się nie doczekają.