Kipiel-Sztuka nie owija w bawełnę. "Od dawna nie mam już oszczędności"
Marzena Kipiel-Sztuka jest w bardzo trudnej sytuacji. Straciła pewne źródło dochodu, a na horyzoncie, przynajmniej na razie, nie maluje się nowe. Aktorka nie kryje, że jej rzeczywistość potrafi ją przytłoczyć. Kłopoty finansowe odbijają się na jej zdrowiu.
13.06.2022 | aktual.: 13.06.2022 10:47
Koniec "Świata według Kiepskich" był od dłuższego czasu do przewidzenia. Ba, można w zasadzie powiedzieć, że był nieuchronny. Zwłaszcza po śmierci Dariusza Gnatowskiego i Ryszarda Kotysa. Serial bez uwielbianych przez widzów bohaterów sporo stracił. Nowe postaci, które pojawiły się w produkcji, nie wzbudzają już tak dużej sympatii, a rodzina Kiepskich bez dawnych sąsiadów najwyraźniej nie bawi już tak jak kiedyś.
Dywagacje o losach serialu wracały w mediach od czasu do czasu, aż w końcu w maju Nina Terentiew potwierdziła doniesienia o jego zakończeniu. Decyzję skomentowała już też część obsady. Rozumie ją w pełni Renata Pałys, choć nie kryje żalu, że serialowa rodzina nie miała szansy pożegnać się na planie. Kilka słów na ten temat powiedziała już również Marzena Kipiel-Sztuka.
Aktorka także spodziewała się takiego obrotu spraw, ale wyznała niedawno, że mimo końca zdjęć będzie miała zajęcie - cieszyła się, że niebawem wyrusza w trasę koncertową. Teraz jednak udzieliła "Twojemu Imperium" szerszego wywiadu, w którym szczerze martwi się o swoją przyszłość. Nie owija w bawełnę, w najbliższym czasie będzie jej bardzo trudno. "Świat według Kiepskich" był jej głównym źródłem dochodu.
- Od dawna nie mam już oszczędności, a miejsce, w którym trzymałam moje zaskórniaki, od kilku tygodni także świeci pustką. W pewnym momencie było tak źle, że zdecydowałam się wziąć kredyt w banku, by opłacić prąd, czynsz i gaz na kilka miesięcy do przodu. Dzięki pożyczce mogłam też kupić dużo karmy dla mojego mopsa Gienka i trochę zapełnić lodówkę - przyznała bez ogródek.
Aktorka nie kryje, że fakt, iż znajduje się w niewesołej sytuacji, mocno wpływa na jej zdrowie i samopoczucie. - Od wielu miesięcy nie mam pracy i stałego dochodu. Źle sypiam, jestem zmęczona i mało jadam. Niekiedy czuję się bezsilna i przytłoczona, choć są dni, że mój depresyjny nastrój znika. Wtedy mam wrażenie, że wszystko, co najlepsze, jeszcze przede mną - dodała w wywiadzie.
Kipiel-Sztuka nie koloryzuje swojej rzeczywistości. Przyznała, że musi korzystać z pomocy psychiatry, ale i sama, poza terapią stara się nie popadać zupełnie w marazm. Mimo wszystko przygotowuje się do swoich występów i z nadzieją patrzy na zbliżający się sezon letni. Niebawem ma ruszyć w Polskę ze swoim recitalem "Życie nie jest kiepskie". - Dzięki temu podreperuję nieco budżet i będę mogła wreszcie spłacić dług - podsumowała.