Co z Kipiel-Sztuką? Nie zagra już w "Kiepskich"

Kultowy sitcom Polsatu po przeszło 20 latach znika z anteny. Choć informacje o zakończeniu produkcji krążyły już wcześniej, dopiero w maju Nina Terentiew potwierdziła decyzję w rozmowie z portalem wirtualnemedia.pl.

Choć niewątpliwie to przykra wiadomość dla fanów serialu, jest najzupełniej zrozumiała. Po śmierci Ryszarda Kotysa i Dariusza Gnatowskiego produkcji trudno było kimkolwiek ich zastąpić, a nowi bohaterowie nie wzbudzali już tak dużej sympatii, jak uwielbiani Paździoch i Boczek.

– Nie było oficjalnej rozmowy z aktorami, że to koniec "Kiepskich". Nie mieliśmy okazji się pożegnać. Ale nie jest to dla mnie zaskoczenie. Zmarł Rysiek, zmarł Darek… Nie ma ich, smutne bardzo - wyznała w rozmowie z Onetem Renata Pałys, serialowa Paździochowa.

Niewątpliwie, zakończenie pracy nad serialem po takim stażu nie należy do najłatwiejszych. Obsada sitcomu musiała się jednak tego spodziewać. Marzena Kipiel-Sztuka, czyli serialowa Halinka nie kryje, że była przygotowana na taką ewentualność. Zresztą, serial nie jest jedynym źródłem jej dochodu i jak wyznała, zawsze miała "jakąś poboczną działalność". Co w takim razie będzie robić po "Świecie według Kiepskich"?

- W czasach pandemicznych zaproszono mnie do udziału w dwóch filmach, nie były to duże role, ale dostrzeżono we mnie nie tylko Halinę Kiepską. Gram również swoje koncerty - wyjawiła "Faktowi".

Aktorka opowiedziała tabloidowi, że niebawem rusza w trasę. Nie bez zadowolenia stwierdziła, że wciąż będzie śpiewać, tańczyć i recytować. Ale to nie wszystko, czego mogą się spodziewać widzowie.

- W programie mam też stand-up, różne opowieści i spotkania z publicznością, na których przemycam fajne piosenki jazzujące. W międzyczasie opowiadam też anegdoty z planu "Kiepskich".