Kinga ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" pokazała, co dostała po finale. Przesyłka dotarła do pracy
Tuż po emisji finałowego odcinka programu na antenie TVN jedna z uczestniczek "Ślubu od pierwszego wejrzenia" została zaskoczona przez fana. Pokazała w sieci, co od niego dostała.
Losy uczestników dziewiątej edycji "Ślubu od pierwszego wejrzenia" po udziale w programie elektryzują fanów. Choć w dniu decyzji Magda i Krzysztof zadeklarowali przed ekspertkami show, że chcą pozostać w małżeństwie, dziś już nie są razem. Wygląda na to, że jedyną zadowoloną parą, są Kornelia i Marek.
Jednak wnosząc po profilach na Instagramie Kingi i Marcina, ta dwójka nie rozpacza po nieudanym eksperymencie. Farmaceuta ze Szczecina zapewnia, że nie żałuje udziału w programie i stara się wyciągnąć z niego pozytywy.
"Może eksperyment się nie udał, ale jest też szansa, że miał on inny cel - przyszłość pokaże jaki" - napisał w swoim oświadczeniu na InstaStories.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Z kolei Kinga pochwaliła się niespodzianką od "cichego wielbiciela". Choć kobieta pozytywnie zareagowała na prezent, okoliczności jego dostarczenia mogą niepokoić, jeśli wysłał go fan programu, a nie mężczyzna znany uczestniczce "Ślubu od pierwszego wejrzenia".
"Więc jestem w ogromnym szoku, właśnie dostałam do pracy pocztę kwiatową z przepięknym liścikiem. Wzruszyłam się i zaniemówiłam" - zdradziła Kinga.
Dodała, że nie wie, kto wysłał jej kwiaty, dlatego dziękuje za nie publicznie. Myślicie, że Kinga spotyka się z kimś? Czy naprawdę zaskoczył ją fan programu TVN?
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozmawiamy o "Czasie krwawego księżyca" i prawdziwej historii stojącej za filmem Martina Scorsese, sprawdzamy, czy jest się czego bać w "Zagładzie domu Usherów" i czy leniwiec-morderca ze "Slotherhouse" to taki słodziak, na jakiego wygląda. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.