Kinga Rusin w kosmicznym kombinezonie. "Szok! Pierwszy raz od trzech lat na śniegu"

Kinga Rusin na kolejnych wakacjach
Kinga Rusin na kolejnych wakacjach
Źródło zdjęć: © KAPiF | (c) by KAPiF

28.02.2023 11:03

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Kinga Rusin porzuciła gorące plaże na rzecz ośnieżonych gór. Zamiast w bikini wskoczyła w kombinezon narciarski i ruszyła na stok. "Cieszę się jak dziecko. Surfując w ciepłym oceanie, jakoś nie odczuwałam aż takiego braku białego puchu" - pisze podekscytowana.

Kinga Rusin, odkąd odeszła z telewizji, jest na wiecznych wakacjach. Jeszcze niedawno surfowała na Kostaryce i zwiedzała meksykańskie miasteczka. Ale to już przeszłość. Była prowadząca "Dzień Dobry TVN" spakowała walizki i tym razem wyruszyła do Włoch. Kierunek? Lombardia! Prezenterka nie ma jednak w planach przechadzania się po najmodniejszych na świecie butikach. Wprost przeciwnie.

Rusin kocha aktywność fizyczną i na takich wyjazdach porzuca w kąt drogie sukienki i kreacje rodem z czerwonego dywanu. Rezygnuje również z makijażu. Nie doskwiera jej brak tuszu do rzęs, pudru i pomadek, a w tak naturalnym wydaniu wygląda jak nastolatka. Zamiast tego wybiera wygodne ciuchy i rusza na stok.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Kinga Rusin zamieniła gorące plaże na ośnieżone stoki

Choć trudno w to uwierzyć, prezenterka wkrótce skończy 52 lata. Młodsze koleżanki z pewnością zazdroszczą jej perfekcyjnej figury, którą Rusin chętnie eksponuje w bikini, pomykając po egzotycznych plażach. Zresztą, nawet w błyszczącym kosmicznym kombinezonie, wełnianej czapce i sportowych butach prezentuje się tak, że jej fanki pieją z zachwytu.

"Szok! Pierwszy raz od trzech lat na śniegu! Cieszę się jak dziecko! Zdałam sobie z tego sprawę dopiero, kiedy dotarliśmy w ośnieżone góry. Surfując w ciepłym oceanie, jakoś nie odczuwałam aż takiego braku białego puchu. A tu na sam przyjazd dostaliśmy w prezencie kilka centymetrów świeżego śniegu i całkiem spory mróz (-12!). Pierwsze śmigi, na razie na luzie, za nami. Dziś powrót na tyczki slalomu giganta czyli to, co kocham w narciarstwie najbardziej. Żeby być bliżej tras i wejść lepiej w reżim treningowy, śpimy w hotelu na 2700 n.p.m. Rozrzedzone powietrze, ale, już po kilku dniach, ponoć więcej czerwonych krwinek" - napisała Rusin pod zdjęciem, na którym pozuje na tle ośnieżonych gór. Zazdrościcie?

Wybierz z nami najlepszy polski film! Kliknij, by zagłosować na swojego faworyta.

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" znęcamy się nad ofertą SkyShowtime (ale chwalimy "Yellowstone"), podziwiamy Brendana Frasera w "Wielorybie" i nabijamy się z polskich propozycji na Eurowizję. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.

Źródło artykułu:WP Teleshow
Komentarze (14)