Rusin szykuje rewolucję. "Coraz poważniej myśli o tym, aby rozstać się z mediami"
Kinga Rusin nie ma łatwo. Ostatnio sporo się w jej życiu dzieje i nie wszystko idzie tak, jakby sobie tego życzyła. Prowadząca "Dzień Dobry TVN" nie zamierza jednak rozpaczać i ma już pewien plan.
11.08.2020 12:02
Kinga Rusin co rusz staje się bohaterką kolejnych medialnych "skandali". Wystarczy choćby wspomnieć o niezapomnianej imprezie po Oscarach, na której bawiła się z Adele (TU więcej na ten temat). Przez kilka tygodni jej nazwisko było odmieniane przez wszystkie przypadki, a jej wizerunek zdobił kolejne memy. Publikowane kilka razy dziennie oświadczenia jedynie pogarszały sprawę.
Gdy już wszyscy zdążyli zapomnieć o tej sprawie, wybuchła pandemia koronawirusa. Rusin nie ukrywała, że jej biznes kosmetyczny, jak większość w naszym kraju, został poturbowany. Na tym jednak nie koniec.
Gdy Piotr Kraśko poinformował, że żegna się z redakcją "Dzień Dobry TVN" i przechodzi do ekipy "Faktów", Rusin wpadła w lekką panikę. Błyskawicznie pojawiły się plotki, jakoby nawet jej miejsce w śniadaniówce TVN było zagrożone, a chrapkę na to stanowisko miałaby mieć Agnieszka Woźniak-Starak.
Na korytarzach redakcji krążą pogłoski, że Rusin ma wysokie wymagania i ma być niezadowolona z propozycji, jakie oferuje jej stacja. Mówi się nawet, że dziennikarka myśli o rzuceniu pracy.
W tych trudnych chwilach prezenterka może jednak liczyć na ukochanego Marka Kujawę. To właśnie on ją wspiera, doradza i jest dla niej prawdziwą opoką. Jak donosi "Dobry Tydzień", zakochani wyjechali na Mazury, by w spokoju przedyskutować kwestię zawodowej przyszłości Rusin.
"Coraz poważniej myśli o tym, aby rozstać się z mediami i skupić na rozwijaniu marki kosmetycznej. Teraz, gdy stawia się na ekologię, jej firma, która bazuje wyłącznie na naturalnych składnikach, może okazać się prawdziwą żyłą złota. Czas spędzony na Mazurach, ma jej pomóc podjąć decyzję. Wie, że niezależnie od tego, co postanowi, Marek zawsze będzie obok" - czytamy.