Katarzyna Pakosińska zostawiła kabaret u szczytu sławy. Poszło na noże

Katarzyna Pakosińska i Robert Górski podczas występu Kabaretu Moralnego Niepokoju
Katarzyna Pakosińska i Robert Górski podczas występu Kabaretu Moralnego Niepokoju
Źródło zdjęć: © AKPA
oprac. IRO

02.05.2024 14:19, aktual.: 02.05.2024 15:10

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Katarzyna Pakosińska była podporą Kabaretu Moralnego Niepokoju przez 15 lat. Kiedy została mamą, coraz trudniej było jej godzić życie sceniczne z domowym. W grupie dochodziło do kłótni, w końcu artystka wybrała rodzinę. "To był ostatni moment" - powiedziała.

Znakiem firmowym Katarzyny Pakosińskiej w Kabarecie Moralnego Niepokoju był jej donośny i zaraźliwy śmiech. Do grupy weszła jeszcze na uniwerku, na którym, razem z Robertem Górskim, studiowała polonistykę. Trafiła tam po nieudanym egzaminie do szkoły teatralnej.

"Wrażliwość jest, ale nie ma twardej d...y" - usłyszała od komisji.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

15 lat w pigułce

Na Uniwersytecie Warszawskim Katarzyna Pakosińska studiowała i jednocześnie dorabiała sobie jako woźna.

- Na szmacie w dziekanacie - określiła barwnie swoją fuchę w "Gwiazdach Sołtysika".

Kabaret Moralnego Niepokoju przetrwał studia i po obronie prac dyplomowych polonistów stał się przedsięwzięciem na pełny etat. Pakosińska traktowała kompanów jak braci, których prywtanie nie miała. Niesnanski zaczęły się pojawiać po tym, jak urodziła córkę i została samotną mamą. Wyjazdy w trasę stawały się dla niej coraz bardziej problematyczne.

- Kłótnie były. [...] Nie za bardzo liczyło się moje zdanie, że np. nie mogę grać tego dnia - wspominała obecna prowadząca "Pytanie na śniadanie".

Katarzyna Pakosińska opuściła kabaret w 2011 r.

- To była dosyć gwałtowna historia, ja to do tej pory wspominam jako odcięcie od tlenu. [...] Dwa ostrza noża się spotkały i ani jedno, ani drugie nie odpuściło. Gdyby jakiś mediator się zdarzył, to myślę, że to by trwało do dzisiaj, bo jako "Siłaczka" bym dźwignęła - mówiła w wywiadzie.

Coś za coś

Mimo wszystko prezenterka nie żałuje swojej decyzji.

- To był dobry moment, bo mogłam stworzyć dom. To był ostatni moment, bo Maja nie była jeszcze nastolatką i jako mama mogłam jeszcze coś polepić z tej plasteliny, tę osobowość młodej kobiety - wyznała Katarzyna Pakosińska.

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozkładamy na czynniki pierwsze fenomen "Reniferka", przyglądamy się skandalom z drugiej odsłony "Konfliktu" i zachwycamy się zaskakującą fabułą "Sympatyka". Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej:

Źródło artykułu:WP Teleshow
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (163)
Zobacz także