"Kasta" znika z TVP. Paradokument budził kontrowersje
Serial paradokumentalny "Kasta" zadebiutował w TVP w styczniu 2020 r. i na początku przyciągał prawie 1 mln widzów. A jednocześnie wzbudzał ogromne kontrowersje i krytykę ze strony pracowników wymiaru sprawiedliwości. Teraz losy "Kasty" na antenie są policzone.
Paradokumentalna "Kasta" (wcześniej taki sam tytuł nosił program reporterski Miłosza Kłeczka) była reklamowana przez TVP jako "głośne procesy, kontrowersyjne wyroki, ludzkie dramaty, a także debata na temat reformy sądownictwa i kondycji polskiego wymiaru sprawiedliwości". Obecnie trwa emisja trzeciego, a zarazem ostatniego sezonu kontrowersyjnego serialu.
Jak dowiedział się portal Wirtualnemedia.pl, "Kasta" zostanie zdjęta z anteny po 30 grudnia, czyli niespełna dwa lata od rozpoczęcia emisji. Serial jest emitowany w dni powszednie o godz. 18.20. W nowej ramówce o tej porze TVP będzie emitować odcinki "Leśniczówki".
Z założenia "Kasta" miała być programem "o ludziach pokrzywdzonych przez 'system', tytułową kastę, czyli układy pomiędzy sędziami, prokuratorami i biznesmenami. Każdy odcinek opowiada historię człowieka, który nie poddaje się niesprawiedliwemu wyrokowi sądu i walczy o sprawiedliwość".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Schemat jest zawsze ten sam: zwykły człowiek kontra bezduszny prawniczy układ, który idealnie, nie tylko w warstwie językowej (dominują słowa "układ", "kasta", "elita") wpisuje się w rządową narrację o konieczności reformy wymiaru sprawiedliwości.
Paradokument spotkał się z uznaniem widzów (średnio prawie 1 mln osób przed telewizorami w 2020 r.), którzy popierali taką narrację swoimi wpisami w mediach społecznościowych. A jednocześnie "Kasta" była odbierana przez ludzi z wymiaru sprawiedliwości za propagandowy atak i manipulację.
Po kilku miesiącach od premiery "Kasta" nieco zmieniła swój charakter, ale ton wypowiedzi pozostał ten sam.
- Zamiast atakować wymiar sprawiedliwości wprost, obecnie postanowiono nieco bardziej to zniuansować. Teraz serial, w formie paradokumentu, przedstawia pracę kancelarii adwokackiej i adwokatów rozwiązujących trudne sprawy (w których nadal jednak sędziowie to gorszy sort) - zwrócił w październiku 2020 r. uwagę Tomasz Janik, adwokat i członek Pomorskiej Izby Adwokackiej w Gdańsku.
Zdaniem Janika "Kasta" prezentowała mylny i krzywdzący obraz takich zawodów jak sędziowie czy lekarze. I choć przed każdym odcinkiem informowano, że "przedstawione historie oparte są na prawdziwych sprawach z polskich sądów", to "z pracą adwokata głównych bohaterów serialu łączy niewiele ponad to, że przez chwilę byli w todze".