Kompromitacja Korwin Piotrowskiej. Oburzające słowa
Najnowsza książka kontrowersyjnej dziennikarki w ostatnich tygodniach wywołała sporo emocji. Pomimo sukcesu sprzedażowego i dobrych recenzji, pod adresem Korwin Piotrowskiej pojawiły się zarzuty o mobbing. W programie Kuby Wojewódzkiego w oburzających słowach podsumowała te doniesienia. Posłużyła się takimi samymi argumentami jak oprawcy ofiar wymienionych w jej publikacji.
23.03.2022 | aktual.: 23.03.2022 15:13
Karolina Korwin Piotrowska jako doświadczona dziennikarka wie, jak przyciągać uwagę i wzbudzać emocje u odbiorców. Dlatego jej udział w programie Kuby Wojewódzkiego, z którym przez lata była skłócona, został zapowiedziany nagraniem, jak wyzywa prowadzącego i opuszcza studio. Widzowie ostatniego odcinka przekonali się, że była to ustawka, zapewniająca rozgłos programowi. Podobnie jak akcja z nagłym odejściem Kuby Wojewódzkiego z TVN-u, który zaskoczył nawet jego pracodawcę. Mimo to show regularnie odnotowuje spadek oglądalności.
Głównym powodem, dla którego Korwin Piotrowska zgodziła się wystąpić w programie często krytykowanego przez nią Wojewódzkiego, była promocja książki "Wszyscy wiedzieli". Na jej łamach autorka oddała głos ofiarom przemocy i mobbingu w szkołach filmowych, które w minionym roku publicznie opowiedziały o swoich doświadczeniach.
Po kasowym sukcesie publikacji w sieci zaczęły pojawiać się wypowiedzi znanych osób zarzucających Korwin Piotrowskiej niebywałą hipokryzję. W końcu to ona przed laty prowadziła show-biznesowy program "Magiel towarzyski", który dziś zdaniem wielu zapoczątkował jawny hejt osób publicznych w Polsce. Chamskie komentarze dziennikarki pod adresem np. Katarzyny Skrzyneckiej, Anety Kręglickiej czy Moniki Janowskiej zostały jej teraz przez nie wypomniane.
Zdaje się jednak, że dziennikarka nie poczuwa się do odpowiedzialności za krzywdzenie innych i napędzanie na nich hejtu, twierdząc że w jej wypowiedziach był nadany właściwy, merytoryczny kontekst. Na pytanie Kuby Wojewódzkiego, co chciałaby powiedzieć dziś krytykującym ją osobom, odpowiedziała, że nic, bo nie czuje potrzeby się tłumaczyć. Mimo to po chwili posłużyła się argumentami typowymi dla oprawców - umniejszyła rzekomym ofiarom, obrażając i podważając ich wiarygodność.
- Pierwsze pytanie: dlaczego nie pozwały mnie wtedy do sądu? W pewnym momencie poczułam się jak w serialu "Opowieści z krypty", gdy upiory dawno zapomniane, wściekłe baby nagle wychodzą i mówią mi, co mam robić, zarzucają mi jakieś rzeczy. Myślisz sobie: babo, kto ci dał prawo mówić, co ja mam robić? - powiedziała Karolina Korwin Piotrowska.
Ponadto dziennikarka twierdzi, że to ona jest ofiarą tej sytuacji i zarzuciła Katarzynie Skrzyneckiej stalking, bo "ona wciąż chodzi i opowiada o mnie". Karolina Korwin Piotrowska chętnie podchwyciła sugestię prowadzącego, że osoby zarzucające jej mobbing "nie mają kariery najwyższych lotów". Tak jakby czyjeś osiągnięcia zawodowe mogły być wyznacznikiem, czy nad kimś wolno czy nie wolno się pastwić.
- To jest doskonałe, co teraz powiedziałeś. To jest subtelne i poezja. Czesław Miłosz daje lajka. Nie wiem, czy one to zrozumieją - kpiła.
Jak na osobę, która właśnie wydała poważną publikację na wrażliwy temat od lat palący środowisko artystyczne i twierdzi, że sama padła ofiarą mobbingu, Karolina Korwin Piotorwska wykazała się sporym brakiem empatii. Co prawda kaliber sytuacji, których doświadczyli adepci sztuki filmowej, a celebryci krytykowani przez nią w programie, może być inny, jednak słowa mogą ranić tak samo. Zwłaszcza, gdy wywołują one lawinę komentarzy, hejtu prowadzących do realnych szkód natury psychicznej.
Zobacz także
W czasach, gdy dopiero zaczynamy poważnie rozmawiać o przemocy psychicznej, mobbingu czy stalkingu, warto też zapoznać się z jego definicjami i nie nadużywać tych określeń. Są to zjawiska uporczywego, długotrwałego nękania, które podlegają odpowiednim regulacjom prawnym. Pojedyncze sytuacje krytykowania czyjegoś zachowania nie jest mobbingiem. Mówienie, że ktoś obgaduje kogoś za plecami i wciąż żywi dawną urazę nie jest stalkingiem. Zarówno znane osoby, jak i autorka poruszająca ten temat w swojej książce powinni zdawać sobie z tego sprawę i nie rzucać słów na wiatr.
Oczywiście celebryci bywają lekkomyślni, zaliczają wpadki czy też celowo sprzedają swoją prywatność, a dziennikarz showbiznesowy może pozwolić sobie na wytykanie im błędów. Jednak merytoryczny komentarz powinien opierać się na podstawowym szacunku do drugiego człowieka, a nie chęci wywyższenia się i dołożenia znanej osobie. Niestety na tym drugim opierają się ostatnie słowa Korwin Piotrowskiej w programie Wojewódzkiego. I tylko żal, że ta sama osoba potrafi stanąć w obronie wybranej grupy ambitnych artystów, jednocześnie uderzając w drugą, tę mniej prestiżową grupę popularnych twórców.