Polska wstrzymała oddech w 2003 roku. Durczok powiedział to w TVP
Kamil Durczok był przez lata uznawany za ikonę polskiego dziennikarstwa. Ale jego kariera legła w gruzach przykryta skandalami i problemami z prawem. Przed laty walczył z chorobą nowotworową, przyznał się do alkoholizmu i depresji. Zmarł w wieku 53 lat.
Dziennikarz zmarł 16 listopada nad ranem w szpitalu w Katowicach. Miał 53 lata. Serwis interia.pl przekazał, że Kamil Durczok miał krwotok. Wcześniej miał być reanimowany. Informację o śmierci dziennikarza Wirtualnej Polsce potwierdziła jego była żona.
Kamil Durczok urodził się w Katowicach 6 marca 1968 r. Pracę w mediach zaczynał od studenckiego radia. Później współpracował z Radiem Katowice i TOP FM (w wieku 24 lat został redaktorem naczelnym i dyrektorem tej rozgłośni). W 1993 r. trafił do Telewizji Polskiej. Najpierw pracował w lokalnej redakcji w Katowicach, a w 1996 r. zadebiutował na ogólnopolskiej antenie.
Z Telewizją Polską był związany do 2006 r. Prowadził programy publicystyczne "Forum", "Debata", "Gość Jedynki". W tym samym czasie współpracował z Radiową Trójką i RMF FM. Pod koniec kariery w TVP był również prezenterem "Wiadomości". To właśnie w tym programie w 2003 r. poinformował widzów o swojej chorobie nowotworowej.
Gwiazda TVN
W 2006 r. nastąpił kolejny przełom w jego karierze, gdy przeszedł do TVN-u. Przez prawie 9 lat pełnił prestiżową funkcję redaktora naczelnego i prowadził główne wydania "Faktów". Przez kilka lat był też gospodarzem "Faktów po Faktach" w TVN24.
W tamtym okresie z jego opinią w branży liczył się każdy. Miał stanowisko, autorytet i pieniądze. W 2015 r. stacja pożegnała się z dziennikarzem na skutek skandalicznych publikacji.
Koniec Durczoka w TVN
Zarząd zareagował na medialną burzę po głośnym artykule, który ukazał się w tygodniku "Wprost". Wynikało z niego, że dziennikarz miał dopuszczać się mobbingu i molestowania podległych mu pracownic. Sprawa trafiła do sądu, a dodatkowo TVN wszczął prywatne śledztwo w ramach swojej korporacji. W maju 2018 r. Sąd Okręgowy w Warszawie uznał, że zachowanie Kamila Durczoka "miało znamiona molestowania seksualnego".
Sam Duroczk oskarżył "Wprost" o naruszenie dóbr osobistych po kolejnej publikacji, w której napisano, że były szef "Faktów" TVN brał udział w szarpaninie w mieszkaniu, gdzie potem znaleziono "biały proszek" i materiały pornograficzne. Zgodnie z wyrokiem, który zapadł w lutym 2019 r., tygodnik przeprosił dziennikarza.
Nowy początek
Po skandalu, o którym mówiła cała Polska, Kamil Durczok próbował odbudować swoją pozycję w mediach. W kwietniu 2016 r. dziennikarz nawiązał współpracę z Polsat News. Rozpoczął wówczas prowadzenie programu publicystycznego, który nie spotkał się z dużym zainteresowaniem widzów. Stacja nie zdecydowała się kręcić kolejnej transzy programu.
Po nieudanej współpracy z Polsat News Durczok próbował swoich sił jako naczelny portalu internetowego. W 2016 r. zarejestrował oficjalnie spółkę Coal Minders, która uruchomiła portal Silesion.pl.
W sierpniu 2021 r. informował o nowej inicjatywie – na aplikacji nazwanej "Durczokracja" miały się pojawiać autorskie teksty i nagrania głównie, ale nie tylko, jego autorstwa.
Problemy zdrowotne i prywatne
Ostatnie lata nie były łatwe dla Kamila Durczoka. W 2019 r. pod wpływem alkoholu spowodował kolizję na autostradzie A1, za co groziło mu 12 lat więzienia. Ostatecznie sąd orzekł rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata, 3 tys. zł grzywny i 30 tys. zł na Fundusz Pomocy Pokrzywdzonym. Wyrok z marca 2021 r. zakazywał mu też prowadzenia pojazdów przez pięć lat.
Kilka lat temu media obiegła też informacja o rzekomym fałszowaniu weksli przez Kamila Durczoka. Dziennikarz usłyszał zarzuty. Później pojawiły się problemy ze zdrowiem, a Durczok wycofał się na kilka miesięcy z życia publicznego.
W 2003 r. przeszedł chorobę nowotworową. W 2020 r. przyznał się do alkoholizmu i depresji.
Z dziennikarką Marianną Dufek miał dorosłego syna Kamila (ur. 1997). Po rozwodzie w 2017 r. był związany z blogerką Julią Oleś, ale ich relacja zakończyła się w 2019 r.