Kamil Durczok wściekły na TVN. "Żal pomieszany ze złością"
Były szef redakcji "Faktów" zapisał się czarną kartą w historii stacji. Z okazji 20. urodzin TVN24 nie wspomniano więc o wieloletniej współpracy z Durczokiem. Dziennikarz jest tym faktem oburzony.
11.08.2021 08:57
Kamil Durczok niegdyś był uważany za jednego z najlepszych dziennikarzy informacyjnych w kraju. Po kilkunastu latach współpracy z Telewizją Polską w 2006 r. Durczok przeszedł do TVN, gdzie prowadził i szefował "Faktom". Był znany ze swojego perfekcjonizmu, a historię up...dolonego stołu pamięta cała Polska. Dobra passa dziennikarza skończyła się, gdy redakcja "Wprost" ujawniła przypadki mobbingu i molestowania pracownic TVN. Stacja rozstała się z Durczokiem za porozumieniem stron.
Choć przez 10 lat Kamil Durczok miał wysoką pozycję w TVN i niezaprzeczalnie to z jego udziałem "Fakty" osiągały kolejne sukcesy, zdobywając coraz to większą widownię, władze stacji postanowiły wymazać go z historii TVN24. Gdy w miniony poniedziałek na antenie świętowano 20-lecie istnienia i emitowano masę archiwalnych materiałów, ani razu nie pojawiła się na nich twarz Durczoka.
Dziennikarz dosadnie skomentował tą sytuację na Twitterze. "Niezła dyskusja się rozpętała w związku z moją 10-letnią pracą w TVN i TVN24. Duma, że mogłem przez 10 lat kierować najlepszym zespołem newsowym w Polsce. Żal pomieszany ze złością po brutalnym wycięciu ze WSZYSTKICH materiałów w archiwum. Ale mimo to murem za TVN!" - napisał.
W dyskusji z internautami Kamil Durczok odniósł się też do słynnej wpadki z pobrudzonym stołem, zza którego prowadził "Fakty".
"Wybitnie dumny z akcji ze stołem nie jestem, ale wtedy chodziło wyłącznie o to, żeby widzowie dostali o 19 produkt" - uzasadnił.
Pomimo problemów z prawem (wyrok skazujący po spowodowaniu kolizji drogowej pod wpływem alkoholu) Kamil Durczok wciąż ma liczne grono fanów, którzy liczą na to, że kiedyś powróci on do świata mediów. Dziennikarz w swoich mediach społecznościowych nieustannie komentuje bieżące doniesienia.