Kalczyńska ubolewa nad odejściem Rusin z "Dzień Dobry TVN". "Była ikoną"
O odejściu Kingi Rusin z programu śniadaniowego mówiło się od dłuższego czasu. Oficjalne potwierdzenie przyszło 24 sierpnia i zakończyło pewną epokę, co do czego wątpliwości nie ma koleżanka dziennikarki z TVN.
26.08.2020 07:24
Kinga Rusin współtworzyła "Dzień Dobry TVN" od samego początku, czyli od 15 lat. Z każdym rokiem coraz bardziej uwierało ją jednak, że na antenie śniadaniówki nie może często wygłaszać swoich wyrazistych poglądów. W końcu postanowiła rozstać się z formatem i spróbować czegoś nowego.
Nad jej decyzją ubolewa koleżanka z redakcji, Anna Kalczyńska.
"Kinga była związana z „Dzień Dobry TVN" od samego początku, czyli 15 lat. Oglądałam ją, gdy jeszcze sama nie byłam prowadzącą tego programu a ona była jego ikoną. Wydawało się, że jest z nim związana w sposób nierozerwalny. Jak widać wszystko się w życiu zmienia i nic nie trwa wiecznie. Rozumiem, że Kinga ma teraz inne zawodowe marzenia. Ma do nich prawo. Osobiście przykro mi, bo praca z nią była przyjemnością i inspiracją, a teraz okazji do rozmów będzie siłą rzeczy mniej. Spotkania z nią zawsze były ciekawe, bo koło niej nie da się przejść obojętnie. To kobieta pełna pasji, która umie walczyć o swoje zdanie jak prawdziwa wojowniczka. Ważna jest dla niej ekologia, prawa zwierząt, tematy związane ze zdrowym odżywianiem czy naturalnymi kosmetykami..." - powiedziała w rozmowie z "Faktem".
Okazuje się, że panie często miały inne poglądy i potrafiły się zetrzeć, ale Kalczyńska bardzo ceniła sobie zdanie Rusin i jej umiejętność prowadzenia rozmowy.
"Chociaż nie zawsze się zgadzałyśmy, to jednak czerpałam dużo z naszych rozmów czy jej kontrowersyjnych tez i poglądów, bo zawsze były bardzo wyraziste i ciekawe. Szanowałam je. Uważam, że takie rozmowy bardzo rozwijają i są wartością samą w sobie. Będzie mi jej brakowało. Zawsze będę pamiętała Kingę jako osobę, której poza swoim zdaniem i niezależnością, bardzo zależało na pracy. Za każdym razem dawała z siebie 100%, bo kochała, to co robiła. Nigdy nie odpuszczała. Kinga chce teraz być ostrzejsza, mówić więcej, poruszać tematy, które w formule programu śniadaniowego się nie mieszczą i ja to rozumiem. Pozostaje mi trzymać za nią kciuki i życzyć jej wszystkiego dobrego. Nie znam jej dalszych planów, ale na pewno będę śledziła jej kolejne kroki. Mam nadzieję, że nowa praca przyniesie jej spełnienie zawodowe i dużo szczęścia" - dodała.
Przyłączamy się do życzeń i mamy nadzieję, że wkrótce zobaczymy Rusin na ekranie. Spekuluje się, że jej miejsce w "Dzień Dobry TVN" zajmie Agnieszka Woźniak-Starak.