Już wszystko jasne. Wydarzenie bez precedensu w najnowszej historii Polski
Dwie sale Kinoteki, pokazy do nocy, darmowe transmisje przez cały najbliższy miesiąc. Nikt się nie spodziewał, że tak rozwinie się żart: "obejrzyjmy obrady Sejmu w kinie".
08.12.2023 20:45
Wszystko już wiadomo na temat najbardziej zaskakującego projektu w ostatnim czasie na skrzyżowaniu polskiej polityki, kultury, a także edukacji obywatelskiej - kinowych transmisji obrad sejmowych. Rozpoczną się w najbliższy poniedziałek 11 stycznia o godz. 10 i - wbrew wcześniejszym planom - wcale nie będą jednorazowym wydarzeniem.
Nie happening, duży projekt
Najważniejsze, że po kilku dniach oczekiwania do warszawskiej Kinoteki dotarła oficjalna zgoda Centrum Informacyjnego Sejmu na transmisję kinową na dużym ekranie. Można więc będzie legalnie oglądać to, co będzie się działo na Wiejskiej.
Na dodatek, zachęceni ogromną popularnością tego pomysłu - darmowe wejściówki "rozeszły" się w kilkanaście minut - osoby organizujące imprezę postanowiły znacznie poszerzyć jej rozmiary względem pierwotnych planów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Po pierwsze: transmisja pokazywana będzie nie w jednej, ale dwóch salach, a więc jednocześnie obrady będzie mogło oglądać kilkaset osób. Na dodatek jedna z sal będzie przeznaczona na transmisję do samego końca obrad. Nawet jeśli nastąpi to późnym wieczorem czy wręcz w nocy.
Po drugie: transmisje będą się odbywały nie tylko w poniedziałek. Już teraz wiadomo, że obrady będzie można w Kinotece oglądać także w ciągu kolejnych dni tego posiedzenia izby - we wtorek i środę.
Po trzecie wreszcie - to nie będzie jednorazowy happening, ale projekt edukacyjny.
- W dalszych planach mamy wszystkie transmisje, co najmniej do 10 stycznia - informuje Wirtualną Polskę Karolina Fornal z działu marketingu i dystrybucji Kinoteki. - Będą się odbywały pod hasłem: "Sejm w kinie: projekt edukacyjno-obywatelski".
Zaczęło się od żartu
Wszystko zaczęło się od internetowych "heheszek". Komentując za pomocą kolejnych memów gorące obrady sejmowe sprzed kilku dni, Michał Marszał, satyryk i dziennikarz tygodnika "Nie", napisał na swoim bardzo popularnym kanale instagramowym, że kolejne posiedzenie, to na którym dwutygodniowy rząd Mateusza Morawieckiego będzie walczyć o wotum zaufania, chętnie obejrzałby na dużym ekranie.
Kinoteka zareagowała błyskawicznie i podchwyciła to hasło. Już kilka godzin później plan projekcji w kinie był wstępnie gotowy. Wystarczyło tylko ustalić szczegóły organizacyjne i techniczne i uzyskać oficjalną zgodę. Wszystko się udało.
Kinowa transmisja obrad będzie wydarzeniem bez precedensu w najnowszej polskiej historii. Jest kolejnym dowodem na niezwykłą popularność Sejmu, która rozpoczęła się po ostatnich wyborach. Internetowe transmisje przyciągają setki tysięcy osób.
Kanał Sejmu w serwisie YouTube uzyskał nawet "srebrny przycisk", czyli nagrodę za ilość osób subskrybujących. Ale oglądać w domu, a oglądać wspólnie z dziesiątkami innych osób w kinie, to jednak zupełnie inne doświadczenie. Będzie się można o tym przekonać już od poniedziałku rano.
Przemek Gulda, Wirtualna Polska
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozmawiamy o najlepszych (i najgorszych) reklamach świątecznych, wielkich potworach w "Monarchu" na AppleTV+ i szokującym znęcaniu się na ludźmi w "Special Ops: Lioness" na SkyShowtime. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.