Justyna Żyła walczy o siebie. Zakłada fundację
Tuż przed startem "Tańca z Gwiazdami" rozchorowała się. Justyna Żyła od początku nie miała łatwo.
Ostatnie kilka treningów Justyna Żyła była osłabiona. Jak przyznała w rozmowie z magazynem "Party", Tomasz Barański nie dał jej taryfy ulgowej.
- Jest surowym i wymagającym nauczycielem. Naprawdę staram się słuchać wszystkich jego wskazówek, uczyć kroków, ale... moje nogi nie zawsze chcą ze mną współpracować. Zawsze lubiłam tańczyć i wydawało mi się, że całkiem dobrze radzę sobie na parkiecie - wyznała.
Przeczytaj: Barański staje w obronie Żyły
Treningi do programu są bardzo ciężkie. Żyła myślała nawet o rezygnacji z udziału w show. Nie pomagała też rozkłaka z dziećmi, które na co dzień mieszkają w Wiśle.
Ostatecznie Justyna Żyła nie poddała się i postanowiła zrobić coś dla siebie.
Przeczytaj również: Surowa opinia Pavlović o tańcu Żyły. "To były wycieczki do życia prywatnego"
- Kiedy wiążesz się ze sportowcem, musisz liczyć się z tym, że wiele rzeczy będzie na twojej głowie. Piotr jest utytułowanym skoczkiem. Robił karierę, więc jego czas pochłaniały treningi, liczne wyjazdy i zawody, a ja starałam się go w tym wszystkim wspierać. (...) Po rozwodzie wszystko się zmieniło. Choć miałam wsparcie bliskich i rodziny, to wiedziałam, że muszę zacząć pracować na swoje nazwisko, zarabiać i zawalczyć o siebie.
Czy Żyła jest już gotowa na nową miłość?
- Jak to mówią, nigdy nie mów nigdy. Jestem kobietą po przejściach i nie jest mi łatwo znowu komuś zaufać. (...) Wierzę, że jeszcze kiedyś się zakocham i znajdę mężczyznę, i być może zestarzeję się u jego boku. Na razie nie myślę o nowym związku, bo walczę o siebie i pracuję nad swoją fundacją, która będzie zreszać samotne mamy.
Kibicujecie Justynie?