Justyna Żak nie zostawiła suchej nitki na "Big Brotherze". "Program siadł mi na banię"
Justyna "Juszes" Żak wzięła udział w "Big Brotherze". Teraz tłumaczy, dlaczego zdecydowała się na wyjście z domu Wielkiego Brata. Jak się okazuje przygoda z reality-show miała swoje ciemne strony.
19.05.2019 | aktual.: 19.05.2019 11:18
Juszes zgłaszając się do programu miała "misję". Pomyślała o tym, że to doskonała okazja do tego, żeby promować weganizm. Przy okazji chciała też poznać nowych przyjaciół. Nie wszystko jej wyszło. W pewnym momencie zdecydowała się dobrowolnie opuścić dom Wielkiego Brata.
Z pewnością przygodę z "Big Brotherem" będzie pamiętała bardzo długo. Justyna nieraz płakała na wizji i nie dawała sobie rady. - Miałam takie momenty, które wspominam bardzo źle. To są takie momenty, które mnie psychicznie podłamywały coraz bardziej - mówi na internetowym nagraniu.
Uczestniczka "Big Brothera" nie tolerowała płytkich żartów niektórych uczestników, o czym mówiła głośno. - Dla mnie homofobia, rasizm, nazizm, szowinizm to nie są tematy do żartów. Nieważne w jakim kontekście padają jakieś słowa czy gesty. One zawsze będą obraźliwe, one zawsze wzywają do nienawiści - tłumaczy Juszes. A przypomnijmy, że jeden z uczestników opuścił karnie program za niestosowne komentarze.
- Wiem, że ludzie w tym programie nie są sobą (...) Cieszę się, że mnie tam nie ma. To co teraz obserwuję. co się dzieje między Madzią a Olkiem. Między Igorem a Izą czy Magdą Zając. Mam takie poczucie, że jest grubo. Cieszę się, że wyszłam z tego programu zanim być może siadłby mi jeszcze bardziej na banię. Bo siadł mi dosyć mocno - podkreśla.
Przygoda z reality-show skończyła się dla niej raz na zawsze. Jedyne co jej zostało, to wspomnienia. - Na tym kanale nie chcę wracać do tematu programu - stanowczo kończy nagranie.