Justyna Pochanke rzuciła pracę, wyjechała z kraju. Wiadomo, co teraz robi

W lipcu minie rok od momentu, gdy Justyna Pochanke odeszła z TVN-u. Nie pożegnała się z widzami - miała swoje powody, by tego nie robić. Razem z mężem wyjechała z kraju. Co teraz się u niej dzieje?

Justyna Pochanke
Justyna Pochanke
Źródło zdjęć: © AKPA

Justyna Pochanke z telewizji zniknęła dosłownie z dnia na dzień. Gdy ostatni raz poprowadziła "Fakty", jej fani nie sądzili, że już więcej w TVN-ie jej nie zobaczą. A jednak. Doświadczona dziennikarka zrezygnowała z pracy, jej mąż zrobił to samo. Wyjechali do Hiszpanii, gdzie wcześniej kupili dom. Niemal rok później Pochanke nadal trzyma się z daleka od mediów. Podobno tworzy książkę dla dzieci. Pomponik donosi też, że może napisać autobiografię.

A ma co opisywać. Pochanke karierę w mediach zaczęła już jako dziewczyna, działając w "5-10-15", później skończyła studia dziennikarskie. Jako studentka również pracowała, wspinając się po szczeblach kariery i odkładając pieniądze. Niemal 20 lat poświęciła TVN-owi, gdzie jako prowadząca program informacyjny miała zarabiać nawet 20 tys. zł miesięcznie.

Prywatnie również się u niej działo. Wyszła za mąż, urodziła córkę, rozwiodła się, a gdy zaczęła pracę w TVN-ie, znów się zakochała... w szefie, starszym od niej o kilkanaście lat Adamie Pieczyńskim. Są razem do dziś.

Justyna Pochanke była gospodynią głównego wydania "Faktów" od 2004 roku, a od 2008 roku prowadziła też program publicystyczny "Fakty po Faktach". Pracowała też w TVN24 od początku istnienia informacyjnego kanału. Dziennikarka odeszła z pracy w lipcu 2020 r., podziękowała współpracownikom i widzom w specjalnie wydanym oświadczeniu.

"Ten zawód to moja pasja - dostałam więcej niż sobie wymarzyłam i dałam z siebie, ile mogłam. Za wszystkie lata z całego serca dziękuję ludziom, z którymi pracowałam i którzy nigdy nie zawiedli - ekipie Faktów i TVN24. Widzom - bo byli dla mnie siłą i dowodem na to, że nie wszystko da się podzielić. I Mariuszowi Walterowi - bo stworzył to miejsce. Nie pożegnałam się na antenie i dobrze. Fakty nigdy nie były łzawe" - mówiła Pochanke w oświadczeniu.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (165)