Jolanta Pieńkowska zniknęła z mediów. Co się dzieje z dziennikarką?
20 listopada Pieńkowska obchodzi 55. urodziny
Jolanta Pieńkowska jeszcze jakiś czas temu była wziętą dziennikarką i prezenterką. Po wielkiej aferze z udziałem jej męża - Leszka Czarneckiego - ślad w show-biznesie po niej zaginął. Pieńkowska nie pojawia się w TVN-ie, nie ma jej na branżowych imprezach, nie prowadzi profili w mediach społecznościowych. Mało kto w show-biznesie w ogóle orientuje się, co dzieje się teraz w życiu dziennikarki.
20 listopada Pieńkowska świętuje 55. urodziny. To dobry moment, by przypomnieć, jak toczyła się jej kariera.
Jolanta Pieńkowska: afera z mężem
Zacznijmy od afery, która rozgrzała Polskę w marcu 2019 r. "Puls Biznesu" informował, że w listopadzie 2018 r. Jolanta Pieńkowska przewiozła męża w bagażniku auta i pomogła mu potajemnie opuścić kraj. Od tego czasu jest na urlopie, który - jak widać - jeszcze się nie skończył.
W 2017 r. Czarnecki zatrudnił dla swojej żony kierowcę, który okazał się oficerem służb specjalnych, pracującym pod przykrywką. Choć miliarder dowiedział się prawdy, nie zwolnił mężczyzny. 7 listopada 2018 r. Czarnecki złożył zawiadomienie do prokuratury o popełnieniu przestępstwa przez byłego szefa KNF, Marka Chrzanowskiego. Dzień później opuścił kraj, w czym pomogła mu żona. Sposób, w jaki to zrobiła, zasługuje na osobny film.
Jolanta Pieńkowska: pomogła mężowi
Czarnecki zrozumiał, że grozi mu zatrzymanie. 8 listopada Jolanta Pieńkowska przewiozła go w bagażniku samochodu do garażu swojej znajomej. Tam mąż dziennikarki przesiadł się do innego auta, pojechał do Berlina, a stamtąd odleciał do USA. Telefon miliardera został w apartamencie, więc służby były przekonane, że Czarnecki nie zmienił swojego położenia.
9 listopada para miała się udać na krótki urlop do Izraela. Pieńkowska na lotnisko przybyła sama. Na warszawskim Okęciu czekali oficerowie służb gotowi do zatrzymania Czarneckiego. I tu kolejna scena jak z filmu. Oficerowie zobaczyli tylko Pieńkowską, którą mogli jedynie przesłuchać i wypuścić na wolność.
Jolanta Pieńkowska: zniknęła z show-biznesu
Od tamtego czasu Pieńkowskiej nie ma w mediach. Z drobnym wyjątkiem. W lipcu 2019 r., czyli prawie 5 miesięcy od afery, pojawiła się wiadomość o ważnym geście Pieńkowskiej i Czarneckiego.
Pisaliśmy, że w ciągu 12 lat działalności Fundacja Jolanty i Leszka Czarneckich przekazała łącznie 56 mln zł dla młodych osób, które są poszkodowane przez los oraz wybitnie zdolne.
- Postanowiłem postawić na młodych ludzi i zainwestować w ich zdrowie i edukację. Te dwie drogi mają prowadzić w jednym kierunku – w stronę samodzielności, która da im szansę na rozwijanie talentów i budowanie własnego życia. Chciałem podzielić się z nimi tymi wartościami, które sam cenię najbardziej: wolnością i niezależnością - mówił cytowany przez fundację dr Leszek Czarnecki, biznesmen i przewodniczący rady fundacji.
Jolanta Pieńkowska: czym się zajmuje?
Wygląda więc na to, że dziennikarka zajęła się działaniem na rzecz potrzebujących i biznesem. Pracuje z daleka od kolorowej prasy. Ciekawe tylko, czy jeszcze wróci do prowadzenia programów w TVN24 czy TVN. Przypomnijmy, że Pieńkowska przed wybuchem afery pracowała m.in. przy "Dzień dobry TVN" i programie "Fakty o świecie".
W 2014 r. głośno było o bojkocie internautów, którzy dziennikarkę "Dzień dobry TVN" mieszali z błotem. Widzom nie podobały się częste wpadki Pieńkowskiej i jej sposób prowadzenia programu. Powstał antyfanpejdż Pieńkowskiej na Facebooku, który obserwowało ponad 60 tys. użytkowników.
Tak komentowała to Karolina Korwin-Piotrowska: - U nas nienawidzi się ludzi zamożnych. Dziwne, że dotyka to ją, bo ona nie epatuje markami, swoim stanem konta. To jej prywatna sprawa i ona bardzo wyraźnie, także w kontaktach z mediami, postawiła tutaj granicę.
Jolanta Pieńkowska: kariera
Nie trzeba jednak przypominać, że Pieńkowska ma ogromne doświadczenie w pracy w mediach. Zanim stała się obiektem drwin i hejtu, z powodzeniem rozwijała karierę. Była redaktor naczelną miesięcznika "Mamo, to ja". Od 1990 do 2004 r. pracowała dla Telewizji Polskiej. Była prezenterką "Wiadomości", prowadziła programy publicystyczne i wieczory wyborcze.
Po drodze do TVN-u była też przygoda z radiową "Trójką" i miesięcznikiem "Twój Styl", którego była redaktor naczelną. Pieńkowska była sześciokrotnie nominowana do Telekamer, na półeczce ma Wiktora, którego zdobyła w kategorii Najlepszy prezenter i spiker telewizyjny.
Jesteście ciekawi, czy jeszcze wróci do telewizji? Może po raz kolejny będzie prowadzić "Dzień dobry TVN"?