Joanna Mazur dostała potężne wsparcie. Komentuje
Joanna Mazur w jednym z odcinków "Tańca z gwiazdami" pokazała lokum, w którym mieszka. Historia wstrząsnęła fanami sportsmenki, programu, a i pewnie połową Polski. Zebrano dla mistrzyni potężną sumę. Teraz Mazur komentuje całą sprawę.
Po odcinku "Tańca z gwiazdami", w którym Joanna Mazur pokazała miejsce, w którym mieszka, ruszyła lawina pomocy. Nie minęło wiele czasu, a w sieci pojawiły się zbiórki pieniędzy. Wszystko po to, by zebrać na mieszkanie godne sportsmenki. Takie, które będzie przystosowane do jej potrzeb. W mig historia nabrała rozpędu. W sumie internauci zebrali blisko 300 tys. złotych!
W piątkowym odcinku "Tańca z gwiazdami" okazało się, że Mazur otrzymała mieszkanie od darczyńcy, który osobiście przekazał jej tą informację jeszcze na parkiecie.
Mazur nie mogła powstrzymać łez. To była chwila, której chyba nikt się nie spodziewał.
Najśmielsze oczekiwania przerosły też internetowe zbiórki. Mistrzyni w rozmowie z "Fleszem" przyznała: - Nie spodziewałam się aż takiego odzewu i nie do końca potrafię się w tym wszystkim odnaleźć. Jedyne, co mogę zrobić, to z całego serca podziękować za szczodrość wszystkim, którzy wsparli zbiórki. Ludzka dobroć ma wielką siłę.
Co ciekawe, gdy internauci zbierali coraz więcej i więcej pieniędzy, Mazur nie chciała znać dokładnych kwot. Dlaczego? Przyznała w rozmowie z "Fleszem", że musiała się oswoić z tym, że jest o niej tak głośno. – Bałam się, że po tym materiale ludzie będą się nade mną litować, a tego nienawidzę. Nie chciałam budzić współczucia, po prostu opowiedziałam, jak wygląda moje życie – dodała.
Mazur wyjaśnia też, że przyzwyczaiła się do warunków, w jakich mieszkała. Pieniądze inwestowała w treningi i szkolenia. Nie ukrywa jednak, że coraz bardziej dawał jej się we znaki brak łazienki. Teraz to już się zmieni.
Co więcej, historia Mazur wzbudziła dyskusję na temat warunków, w jakich mieszkają inni zasłużeni sportowcy. Mistrzyni ma nadzieję, że dzięki ostatnim wydarzeniom inni sportowcy będą mieli łatwiej.