Joanna Lichocka złożyła skargę do KRRiT na "Królowe życia". Nie oglądała programu
Kontrowersyjny show TTV "Królowe życia" jest obecnie na świeczniku. Wszystko z powodu przypomnienia kryminalnych wyczynów bohaterów programu. Do KRRiT spływają kolejne skargi. Jedną z nich złożyła posłanka PiS Joanna Lichocka.
Liczący już 11 sezonów program "Królowe życia" od początku wzbudzał kontrowersje. Jego bohaterami mieli być ludzie, którzy osiągnęli sukces w Polsce. Tymczasem szybko okazało się, że część z nich ma za sobą kryminalną przeszłość. Dagmara Kaźmierska ma na koncie wyrok za sutenerstwo, a Joanna P. wraz z mężem zostali oskarżeni o wręczenie milionowej łapówki prokuratorowi.
Ostatnio wyszło na jaw, że Arek "Megakot" Zgorzelski również ma podejrzaną przeszłość. W listopadzie mężczyzna powiedział, że był podejrzany przez policję o zabójstwo swojej dziewczyny. W sumie już cztery byłe partnerki 51-letniego Zgorzelskiego nie żyją. Wszystkie były małoletnie.
Na sprawę zwrócił uwagę Jan Śpiewak, który zauważył też, że bohater "Królowych życia" chwali się na Instagramie zażywaniem narkotyków i romansami z bardzo młodymi dziewczynami. Po tym wpisie stacja TTV usunęła Zgorzelskiego z programu. A ten zapowiedział pozew przeciwko Śpiewakowi.
Tymczasem do KRRiT spływają skargi od oburzonych widzów. Dołączyła do nich posłanka PiS Joanna Lichocka. Poinformowała o tym na Facebooku, publikując treść skargi.
"Zwracam się do Pana Przewodniczącego o podjęcie czynności sprawdzających w związku z ujawnionymi przez Jana Śpiewaka, aktywistę obywatelskiego, informacjami, iż na antenie telewizji TTV rozpowszechniana jest audycja pt. 'Królowe życia', której prowadzącą jest osoba skazana za stręczycielstwo i handel ludźmi". "Prowadząca program 'Królowe życia', to burdelmama, która odbyła wyrok więzienia za stręczycielstwo i handel ludźmi" - podaje Śpiewak".
Z tych słów wynika, że Lichocka nie oglądała programu "Królowe życia". Pisze bowiem o "prowadzącej program" Dagmarze Kaźmierskiej. Tymczasem w formacie nie ma kogoś takiego, jak gospodarz. Są bohaterowie i ich codzienne perypetie.
Dodatkowo nie jest tajemnicą, że Kaźmierska ma kryminalną przeszłość. Sama opowiadała o tym wielokrotnie w wywiadach i w wydanej niedawno autobiografii.
W dalszej części skargi Lichocka przechodzi do Zgorzelskiego: "W programie tym według tych informacji gościem jest mężczyzna, który był podejrzewany o zabójstwo, publicznie chwalił się zażywaniem narkotyków i związkami z nieletnimi. 'W popularnych nagraniach na YouTube ("Megakot") chwali się tym, że nazwał świnię imieniem po byłej dziewczynie, która popełniła samobójstwo.
Tych dziewczyn, które umierały tragicznie w młodym wieku po związkach z nim, było aż cztery. Z tego co udało nam się ustalić, wszystkie przed śmiercią miały poważny problem z narkotykami. Jak sam Megakot przyznał, policja sama podejrzewała go o zabójstwo jednej z nich' - napisał Jan Śpiewak".
Zdaniem Lichockiej program promuje przestępców.
"Wydźwięk cyklu 'Królowe życia' emitowanego na kanale TTV należącego dziś do Discovery Polska nie ma na celu krytykowania tego rodzaju postaw życiowych, z jakich znana jest zarówno prowadząca i jej gość. Przeciwnie, jest świadomie przez nadawcę wybranym sposobem na wywołane kontrowersji i skandali, które mają przyciągnąć widownię.
Postępowanie nadawcy stoi więc w sprzeczności z art. 18 ust. 1, 2 i 4 ustawy z dnia 29 grudnia 1992 r. o radiofonii i telewizji […] mówiącym m.in. o tym, że audycje lub inne przekazy nie mogą propagować działań sprzecznych z prawem, z polską racją stanu oraz postaw i poglądów sprzecznych z moralnością i dobrem społecznym, oraz zagrażających moralnemu rozwojowi małoletnich".