Joanna Lichocka złożyła skargę do KRRiT na "Królowe życia". Nie oglądała programu
14.01.2022 17:03
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Kontrowersyjny show TTV "Królowe życia" jest obecnie na świeczniku. Wszystko z powodu przypomnienia kryminalnych wyczynów bohaterów programu. Do KRRiT spływają kolejne skargi. Jedną z nich złożyła posłanka PiS Joanna Lichocka.
Liczący już 11 sezonów program "Królowe życia" od początku wzbudzał kontrowersje. Jego bohaterami mieli być ludzie, którzy osiągnęli sukces w Polsce. Tymczasem szybko okazało się, że część z nich ma za sobą kryminalną przeszłość. Dagmara Kaźmierska ma na koncie wyrok za sutenerstwo, a Joanna P. wraz z mężem zostali oskarżeni o wręczenie milionowej łapówki prokuratorowi.
Ostatnio wyszło na jaw, że Arek "Megakot" Zgorzelski również ma podejrzaną przeszłość. W listopadzie mężczyzna powiedział, że był podejrzany przez policję o zabójstwo swojej dziewczyny. W sumie już cztery byłe partnerki 51-letniego Zgorzelskiego nie żyją. Wszystkie były małoletnie.
Na sprawę zwrócił uwagę Jan Śpiewak, który zauważył też, że bohater "Królowych życia" chwali się na Instagramie zażywaniem narkotyków i romansami z bardzo młodymi dziewczynami. Po tym wpisie stacja TTV usunęła Zgorzelskiego z programu. A ten zapowiedział pozew przeciwko Śpiewakowi.
Tymczasem do KRRiT spływają skargi od oburzonych widzów. Dołączyła do nich posłanka PiS Joanna Lichocka. Poinformowała o tym na Facebooku, publikując treść skargi.
"Zwracam się do Pana Przewodniczącego o podjęcie czynności sprawdzających w związku z ujawnionymi przez Jana Śpiewaka, aktywistę obywatelskiego, informacjami, iż na antenie telewizji TTV rozpowszechniana jest audycja pt. 'Królowe życia', której prowadzącą jest osoba skazana za stręczycielstwo i handel ludźmi". "Prowadząca program 'Królowe życia', to burdelmama, która odbyła wyrok więzienia za stręczycielstwo i handel ludźmi" - podaje Śpiewak".
Z tych słów wynika, że Lichocka nie oglądała programu "Królowe życia". Pisze bowiem o "prowadzącej program" Dagmarze Kaźmierskiej. Tymczasem w formacie nie ma kogoś takiego, jak gospodarz. Są bohaterowie i ich codzienne perypetie.
Dodatkowo nie jest tajemnicą, że Kaźmierska ma kryminalną przeszłość. Sama opowiadała o tym wielokrotnie w wywiadach i w wydanej niedawno autobiografii.
W dalszej części skargi Lichocka przechodzi do Zgorzelskiego: "W programie tym według tych informacji gościem jest mężczyzna, który był podejrzewany o zabójstwo, publicznie chwalił się zażywaniem narkotyków i związkami z nieletnimi. 'W popularnych nagraniach na YouTube ("Megakot") chwali się tym, że nazwał świnię imieniem po byłej dziewczynie, która popełniła samobójstwo.
Tych dziewczyn, które umierały tragicznie w młodym wieku po związkach z nim, było aż cztery. Z tego co udało nam się ustalić, wszystkie przed śmiercią miały poważny problem z narkotykami. Jak sam Megakot przyznał, policja sama podejrzewała go o zabójstwo jednej z nich' - napisał Jan Śpiewak".
Zobacz także
Zdaniem Lichockiej program promuje przestępców.
"Wydźwięk cyklu 'Królowe życia' emitowanego na kanale TTV należącego dziś do Discovery Polska nie ma na celu krytykowania tego rodzaju postaw życiowych, z jakich znana jest zarówno prowadząca i jej gość. Przeciwnie, jest świadomie przez nadawcę wybranym sposobem na wywołane kontrowersji i skandali, które mają przyciągnąć widownię.
Postępowanie nadawcy stoi więc w sprzeczności z art. 18 ust. 1, 2 i 4 ustawy z dnia 29 grudnia 1992 r. o radiofonii i telewizji […] mówiącym m.in. o tym, że audycje lub inne przekazy nie mogą propagować działań sprzecznych z prawem, z polską racją stanu oraz postaw i poglądów sprzecznych z moralnością i dobrem społecznym, oraz zagrażających moralnemu rozwojowi małoletnich".