Joanna Kurska zareagowała na poczynania Pauliny Smaszcz. "Kompletnie bez znaczenia"
Choć sami zainteresowani nie reagują publicznie na zaczepki byłej żony Macieja Kurzajewskiego, w obronie Katarzyny Cichopek i Macieja Kurzajewskiego stanęła ich szefowa z "Pytania na śniadanie". Joanna Kurska nie ma wątpliwości, że medialne zamieszanie nie odbije się na karierach jej prezenterów.
Od ujawnienia romansu Katarzyny Cichopek i Macieja Kurzajewskiego minęło już kilka tygodni i prawdopodobnie większość osób dawno zapomniałaby o swoim oburzeniu tuż po poznaniu tej informacji, gdyby nie ciągłe komentarze Pauliny Smaszcz. Była żona dziennikarza TVP zarzuca Kurzajewskiemu okłamywanie ich synów co do charakteru relacji z jego koleżanką z pracy. Pozwala sobie jednak na publiczne komentarze, które już dawno przekroczyły granice dobrego smaku.
Katarzyna Cichopek wytrwale nie reaguje na docinki. Maciej Kurzajewski na samym początku awantury wszczętej przez Smaszcz zapowiedział, że w razie potrzeby sięgnie po odpowiednie kroki prawne. Ostatnio zgłosił byłą żonę na policję pod zarzutem zakłócenia miru domowego, gdy ta pojawiła się w jego domu pod pozorem odwiedzin swojej dawnej teściowej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W dodatku para musi mierzyć się z różnymi reakcjami gości i widzów "Pytania na śniadanie". Niedawno jeden z ekspertów rzucił niepochlebnym komentarzem w kierunku Cichopek, a jej partner stracił rezon. Jednak w gronie współpracowników Cichopek i Kurzajewscy mają czuć się komfortowo, o czym zapewnia ich Joanna Kurska, która jako pierwsza zadeklarowała im publiczne wsparcie.
Zdaniem szefowej redakcji "Pytania na śniadanie" negatywne komentarze Pauliny Smaszcz i medialne zamieszanie nie odbije się na przyszłości pary, a przynajmniej nie zawodowej.
- Sprawa kompletnie bez znaczenia. Kasia i Maciek są profesjonalną i ciepłą parą. Wszyscy bardzo im kibicujemy. Sugeruję się wyłącznie wynikami oglądalności, radością i satysfakcją naszych widzów - powiedziała Joanna Kurska w rozmowie z "Faktem".
Przy okazji zaprzeczyła, jakoby doradzała Katarzynie Cichopek i Maciejowi Kurzajewskiemu w przedstawianiu swojej relacji w mediach. Nie bez znaczenia jest jednak to, że ich pierwsze, publiczne wystąpienie jako para miało miejsce na antenie TVP w programie "Pytanie na śniadanie" jeszcze z Izraela, dzień po ujawnieniu romansu.
- Jestem producentem "Pytania na Śniadanie" i szefową Kasi i Macieja. Dbam wyłącznie o dobro i PR programu. Nie doradzam prezenterom - twierdzi Joanna Kurska.
Wygląda na to, że z taką szefową para prezenterów TVP może spać spokojnie.