Jest reakcja. Durczok zapowiada pozwy przeciwko TVP i Latkowskiemu
Kamil Durczok był wspominany w filmie "Taśmy Amber Gold. Układ Trójmiejski nie umiera nigdy". Sylwester Latkowski sugeruje w nim, że Durczok miał być elementem tego "układu". Na reakcję dziennikarza nie trzeba było długo czekać.
15.01.2021 | aktual.: 03.03.2022 06:14
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W środę 13 stycznia, w drugą rocznicę śmierci Pawła Adamowicza, TVP pokazała nowy film Sylwestra Latkowskiego - "Taśmy Amber Gold". Produkcja miała wyjaśniać aferę wokół Amber Gold sprzed lat. Jak pisze nasz recenzent, Przemek Gulda: "Wiąże fakty z całkowitą dowolnością, z każdą minutą gmatwając coraz bardziej obraz całej sprawy. Pod koniec nie sposób się już zorientować, czego, kogo i dlaczego dotyczą kolejne niewyraźne wypowiedzi".
Był film, a po nim dyskusja w telewizyjnym studiu, podczas której Latkowski "nie mówił już o 'układzie', nie wahał się użyć określenia 'mafia'. Nie miał też żadnych skrupułów, żeby uderzać w Adamowicza w rocznicę ataku na niego, wspominając o 'obiadkach z prezydentem', które jadał z nim skazany za oszustwo biznesmen".
Jedną z osób, które wciąga w tę aferę Latkowski, jest Kamil Durczok. Jego nazwisko przewinęło się kilkukrotnie. Autor "Taśm..." punktuje, że dziennikarz miał być częścią "układu trójmiejskiego" i spotykać się z innymi jego członkami w czasie, gdy był szefem "Faktów" TVN.
Durczok zaraz po emisji filmu napisał na Twitterze, że szuka kancelarii, która poprowadzi sprawę przeciwko Latkowskiemu.
Zapytany teraz przez Wirtualne Media, czy będzie pozew, odpowiada twierdząco.
- Będę żądał 50 tys. zł zadośćuczynienia na rzecz Hospicjum Cordis. Latkowski umieścił mój wizerunek w ewidentne niekorzystnym kontekście. Zostałem zestawiony z rzekomą aferą Amber Gold. Nie znam osób, które występują w tym "materiale". Latkowski po raz kolejny posługuje się moim nazwiskiem dla podbicia swojej wątpliwej reputacji - przekazał Durczok.
Zapowiedział także, że drugi pozew będzie skierowany przeciwko Telewizji Polskiej. W tym przypadku również zażąda zapłaty 50 tys. na cele charytatywne.
Warto dodać, że Latkowski i Durczok już raz toczyli wojnę w sądzie i także chodziło o zniesławienie. W lutym 2015 r. redakcja "Wprost" opublikowała dwa artykuły poświęcone ówczesnemu dziennikarzowi TVN, zarzucając mu mobbing oraz molestowanie seksualne swoich podwładnych. Oskarżony dziennikarz pozwał ówczesnych redaktorów "Wprost": Sylwestra Latkowskiego, Michała Majewskiego, Marcina Dzierżanowskiego i Olgę Wasilewską o zniesławienie. W lipcu 2019 r. wydano wyrok pierwszej instancji, który skazywał ich na karę grzywny. Sąd Okręgowy w Warszawie utrzymał w mocy ten wyrok.