Jerzy Kryszak kpi z klubu milionerów PiS. "Do końca roku będzie ich stu!"
Gwiazdą kabaretowej imprezy TVN Comedy Fest był m.in. Jerzy Kryszak. Satyryk nie szczędził słów krytyki obozowi rządzącemu, a szczególnie kpił z "klubu milionerów dobrej zmiany", o którym jako pierwsza pisała Wirtualna Polska.
Jerzy Kryszak to znany i ceniony aktor i artysta kabaretowy, który przed laty często gościł ze swoimi skeczami na antenach TVP. Jednak w ostatnich latach na próżno szukać jego występów w publicznej stacji. Kryszak nie szczędził słów krytyki koledze z branży, Janowi Pietrzakowi, który za sprawą sympatii do partii rządzącej stał się ulubieńcem Telewizji Polskiej.
Z kolei Kryszak nie kryje się ze swoim krytycznym stosunkiem do obecnej władzy. Niedawno wystąpił w Operze Leśnej podczas ostatniego dnia Top Of The Top Sopot Festival, zwanego Comedy Fest "Klub Mistrzów". Całe show poświęcił bieżącym wydarzeniom społeczno-politycznym, bezlitośnie obśmiewając polityków PiS.
W skeczu pojawiło się też nawiązanie do tekstu Blanki Mikołajewskiej z Wirtualnej Polski, która ujawniła "klub milionerów dobrej zmiany". Mowa o 66 osobach powiązanych z obozem rządzącym, które zasiadają w radach spółek Skarbu Państwa i w ostatnich latach dorobiły się astronomicznych majątków.
- Tu była zapowiedź jako "Klub mistrzów", ale to jakieś głupie żarty. Mi to imponuje klub milionerów. Mamy w tej chwili 66 z klubu PiS. Każdy z kijem golfowym w domu. Tylko mówię: nie uczcie Jarosława, bo jak wpadnie w dołek, to nie wyjdzie - żartował Kryszak.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Satyryk na sopockiej scenie kpił z zamożności wysoko postawionych przedstawicieli spółek Skarbu Państwa. Uznał, że wkrótce grono "klubu milionerów dobrej zmiany" zapewne się powiększy.
- Jeżeli tam jest ich 66, a mamy sierpień, to do końca roku będzie ich 100! A może nawet 101 jak dalmatyńczyki. Polska się bogaci swoimi przedstawicielami: im ludzie są bogatsi, tym Polska bogatsza, tak? Więc brawa dla naszej partii - ocenił Kryszak.
Kabareciarz nie miał litości dla działań obozu władzy. Podsumował dokonania PiS w zakresie ochrony przyrody.
- Z ludźmi idzie im świetnie, natomiast co się wezmą za zwierzynę, to jakaś du.. wychodzi. Najpierw chcieli dziki wystrzelać, to im pouciekały. Piątka Kaczyńskiemu nie wyszła, oparła się o klatki. Konie na kolanach w Janowie, ryby na grzbiecie. Co z ptakami? Dzisiaj widziałem, że bociany się zbierają. No i mają szczęście. Pakować się i nie wracać! - kpił Jerzy Kryszak.