Jarosław Jakimowicz zabrał głos po wypowiedzi dla "Wiadomości". Zarzuca krytykom manipulacje
Aktor nie wycofuje się ze swojej oceny zachowania Kingi Rusin. Za to w mocnych słowach broni się przed nazywaniem go "przystojnym pupilkiem telewizji, który z przyjemnością opluwa kolegów".
Tych właśnie słów w stosunku do Jarosława Jakimowicza użył grafik Andrzej Pągowski. Autor wielu znakomitych plakatów filmowych stanął w obronie swojego przyjaciela Borysa Szyca, który również pojawił się w materiale Macieja Sawickiego w niedzielnym wydaniu "Wiadomości". Przedstawiono go jako alkoholika podającego się za "pseudoelity, które od lat próbują wmówić Polakom, jak mają żyć". Aktor dopiero po dwóch dniach od emisji materiału skomentował jego treść emocjonalnym wpisem.
"To draństwo i manipulacja a skanalizowanie niechęci i nienawiści przeciwko ludziom kultury, twórcom nazwanym w materiale celebrytami i tzw. elitami prowadzi w prostej drodze do tego, co spotkało Pawła Adamowicza. Ostrzegam was panowie redaktorzy, to się źle skończy. Szczujecie ludzi na nas tylko dlatego, że widzimy to, co ukrywacie i nie boimy się o tym mówić. Oczywiście trybunem schlebiającym był piękny i przystojny pupilek telewizji Jarek Jakimowicz, który z przyjemnością opluwa kolegów. Przykre, bo to fajny kumpel był" - napisał Pągowski na Facebooku.
Jarosław Jakimowicz oczywiście nie pozostał głuchy na te słowa. Aktor był zdziwiony, że Andrzej Pągowski zablokował go w mediach społecznościowych, dlatego nie mógł skomentować jego postu. Wydał za to oświadczenie na swoim profilu na Instagramie. Z szacunku do naszych czytelników poprawiliśmy językowe wpadki w emocjonalnym wpisie.
"Zachowujesz się jak ostatni szmaciarz. Wcześniej pisałeś do mnie jak do przyjaciela, publicznie umoralniając, ale nie było cię stać chociaż na rozmowę telefoniczną. W całej mojej wypowiedzi na temat Kingi nie było pól zdania o Borysie, z którym, po tym jak ty ostatnio jątrzyłeś, wszystko sobie wyjaśniłem i od tamtej pory nie wypowiadałem się nigdzie! Kumasz to manipulancie? Ty, który tak brzydzisz się manipulacją!" - napisał wzburzony aktor "Młodych wilków".
Przypomnijmy, że Jakimowicz już wcześniej popadł w konflikt z Borysem Szycem w kwestii wypowiedzi olimpijki Zofii Klepackiej na temat osób LGBT. Nazwał wówczas kolegę "chorym pacjentem, który przebalował pół życia".
Jakimowicz nie żałuje swojej wypowiedzi w "Wiadomościach". Twierdzi, że miał prawo oceniać postawę koleżanki z show-biznesu.
"Nie będziesz ty mówił mi, jak mam oceniać zachowanie Kingi, bo uważam, że było słabe i bez szacunku do osób z tej imprezy. Mam prawo? Masz problem, to spotkaj się ze mną, zadaj pytanie i posłuchaj, a nie zachowujesz się jak szmaciarz!" - perorował dalej Jakimowicz w kierunku Andrzeja Pągowskiego.
Tym razem Jakimowicz nie pochwala krytyki wobec Borysa Szyca. Za to celebryta pałający ogromnym szacunkiem do Antoniego Macierewicza przyznał, że jego wcześniejsze słowa dotyczące zachowania Zofii Klepackiej były niepotrzebne. Może wkrótce dojdzie do takiego samego wniosku o swojej wypowiedzi dla "Wiadomości".
"Zawsze dobrze ci życzyłem, życzę i kibicuję jako mega aktorowi, człowiekowi. Mogę to oficjalnie napisać, że przeprosiłem Ciebie, bo mój komentarz (Klepacka) był zbędny. Znamy się 20 lat i nie z takich nudnych party jak te ze zdjęć Kingi i proszę nie pozwólmy, żeby manipulanci mieli satysfakcje" - oświadczył Jakimowicz w stosunku do Borysa Szyca.