Jarosław Jakimowicz pod lupą. Wpłynęła na niego skarga do KRRiT

Gwiazda TVP Info ostatnio rzuciła kolejnym niewybrednym komentarzem na antenie. Swoją wypowiedzią podsycił antyukraińskie nastroje. Juliusz Braun złożył skargę na Jakimowicza do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.

Jarosław Jakimowicz krytycznie odniósł się do ocen ukraińskiego jury na Eurowizji
Jarosław Jakimowicz krytycznie odniósł się do ocen ukraińskiego jury na Eurowizji
Źródło zdjęć: © AKPA | AKPA

17.05.2022 | aktual.: 17.05.2022 15:23

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Nie tyle wygrana Ukrainy w Konkursie Piosenki Eurowizji, co noty tamtejszego jury wzbudziły w naszym kraju sporo kontrowersji. Wszystko przez to, że polski reprezentant Krystian Ochman nie został doceniony przez ukraińskich ekspertów. Brak punktów z ich strony, pomimo maksymalnej noty ze strony ukraińskich widzów, nie umknął uwadze Jarosława Jakimowicza, który zbulwersowany komentował tę sytuację w niedzielny poranek na antenie TVP Info.

W programie "W kontrze" gwiazdor wdał się w pyskówkę ze swoją koleżanką Agnieszką Oszczyk. - Wczoraj użalałaś się, Agnieszko, nad losem Ukraińców, którzy zamieszkują Trójmiasto. Że są karani przez tych kontrolerów. Jestem ciekaw, czy kontrolerzy ruchu drogowego, tak zwane kanary, oglądali ten konkurs, czy to, że dostaliśmy od Ukrainy zero punktów za nasz występ, a my im daliśmy 12, będą bardziej ich karać czy mniej? - perorował Jakimowicz.

Jak podaje "Gazeta Wyborcza", do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji wpłynęła skarga na prezentera TVP Info za niedzielną wypowiedź. Juliusz Braun, członek Rady Mediów Narodowych i były szef TVP, napisał w niej: "Jakimowicz decyzję jury potraktował jako wyraz niewdzięczności za pomoc udzielaną Ukraińcom w Polsce, sugerując jednocześnie, iż powinno to mieć wpływ na sposób traktowania uchodźców z Ukrainy w Polsce. Jego wypowiedź wpisuje się w nurt antyukraińskiej propagandy obecny niestety w polskim internecie, choć na szczęście marginalny. Jest to szczególnie oburzające, miało bowiem miejsce w telewizji publicznej, a autorem wypowiedzi jest pracownik TVP szczególnie promowany przez kierownictwo stacji".

W zażaleniu zwrócono uwagę, że słowa prowadzącego "W kontrze" "rażąco naruszają przepisy ustawy o radiofonii i telewizji", zwłaszcza ze względu na zapis o tym, że "programy TVP powinny kierować się odpowiedzialnością za słowo i dbać o dobre imię publicznej radiofonii i telewizji".

Juliusz Braun domaga się od przewodniczącego rady Witolda Kołodziejskiego rozpatrzenia przepisów ustawy mówiących m.in. o "działaniu sprzecznym z polską racją stanu", co pozwalałoby na nałożeniu na Jarosława Jakimowicza kary pieniężnej.