Afery w "Szkle kontaktowym" ciąg dalszy. Jacoń ma dość

Przypomnijmy, że 15 maja Krzysztof Daukszewicz rzucił w stronę Piotra Jaconia żart, który został odebrany jako wyśmiewanie się z osób z dysforią płciową. Ojciec transseksualnej córki na słowa "A on dzisiaj jakiej jest płci?" zareagował wymowną miną, a później poświęcił temu ostry wpis na Instagramie.

"Nie ma nic gorszego (bo nic bardziej skutecznego) niż transfobia, homofobia, rasizm czy antysemityzm, które są roześmianym językiem pogardy" - pisał Jacoń, który ostatecznie doszedł do porozumienia z Daukszewiczem i przyjął jego przeprosiny. Ale po miesiącu topór wojenny został odkopany.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Daukszewicz odszedł bowiem ze "Szkła kontaktowego" (a za nim Robert Górski i Artur Andrus), nie szczędząc przy tym gorzkich słów Jaconiowi. "Mam niestety nieodparte wrażenie, że sam się na swój krzyż wdrapał, bo nikt go tam nie powiesił. A już na pewno nie ja, ani moja rodzina, która nie może się pozbierać po hejcie, na który nas skazał. I mam także nieodparte wrażenie, że z ofiary zamienił się dość szybko w kata, i że ma to gdzieś" - pisał Daukszewicz w jednym z kilku postów w mediach społecznościowych na ten temat (swoje trzy grosze dorzuciła także żona).

Piotr Jacoń upublicznił wcześniej gorzki SMS od Daukszewicza, w którym satyryk również oskarżał go o bycie katem. Teraz jednak już nie chce komentować słów byłego prowadzącego "Szkło konktaktowe".

- Tamtą sprawę dwukrotnie skomentowałam na Instagramie miesiąc temu. Nic więcej nie mam do dodania - powiedział w rozmowie z Plejadą. - Proszę pytać pana Krzysztofa, dlaczego wraca do niej miesiąc po i w takim tonie - dodał Jacoń.

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" masakrujemy szokującego i rozseksualizowanego "Idola" od HBO, znęcamy się nad Arnoldem Schwarzeneggerem i jego Netfliksowym "FUBAR-em" i, dla równowagi, polecamy najlepsze seriale wszech czasów. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.