Iza z show TVN popełniła gafę na wizji. Musiała się tłumaczyć fanom
Iza i Kamil okazali się jedyną parą z 5. edycji "Ślubu od pierwszego wejrzenia", która zdecydowała pozostać w małżeństwie. Świeżo upieczona żona gościła w "Dzień dobry TVN", żeby opowiedzieć o tym, jak wygląda ich życie po programie. Zaskoczona pytaniem przez prowadzących nie ustrzegła się gafy. Musiała się z niej tłumaczyć w sieci.
25.05.2021 13:52
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Iza i Kamil byli parą, która od początku wzbudzała sporo emocji wśród widzów "Ślubu od pierwszego wejrzenia". Ich reakcje na swój widok przed urzędnikiem stanu cywilnego mówiły widzom jasno – eksperci nie popisali się przy ich dobraniu. Tymczasem nowożeńcy nie dali się zwieść pierwszemu wrażeniu i postanowili dać sobie szansę.
Szybko się okazało, że Kamil potrafi zabiegać o kobietę i okazać żonie, że bardzo mu na niej zależy. Zachowawcza Iza pod wpływem czułości męża też stopniowo zaczęła się otwierać i dała porwać romantycznej atmosferze panującej między nimi. Próba wspólnego mieszkania pokazała im jednak, że codzienność nie zawsze będzie się prezentowała różowo. Iza odkryła w mężu zachowania, które były dla niej nieakceptowalne, a Kamil zdał sobie sprawę, że przed nimi długa i żmudna praca nad związkiem.
I chociaż oboje mieli sporo wątpliwości, postanowili jednak pozostać w małżeństwie. Iza odwiedziła studio "Dzień dobry TVN", żeby opowiedzieć, jak wygląda ich życie poza programem. Sympatyczna fryzjerka przybliżyła widzom najbliższe plany co do ich wspólnej przyszłości. Wyjawiła, że najprawdopodobniej to Kamil się do niej przeprowadzi, właśnie ze względu na jej pracę i fakt, że prowadzi w Bytomiu zakład fryzjerski. Wobec takiej deklaracji prowadzący zapytali ją, gdzie jest mąż w momencie gdy ona udziela wywiadu.
"Kamil został w domu. Niestety, nie mógł przyjechać z nami tutaj. Później w ostatniej chwili dostał wolne w pracy, ale już było za późno", stwierdziła nieco zbita z tropu.
Widzowie jednak szybko zarzucili jej kłamstwo. Wytknęli, że małżonkowie chwalili się w mediach społecznościowych, że są razem w Warszawie. Iza błyskawicznie zareagowała i postanowiła wyjaśnić nieporozumienie.
"Chciałabym sprostować jedną bardzo ważną sprawę. Plan od samego początku był taki, że ja miałam przyjechać tutaj tylko sama z mamą. Dopiero w ostatniej chwili okazało się, że Kamil z nami przyjedzie. Nie mogliśmy pewnych kwestii odnośnie do wywiadu zmienić. Na wizji zostałam zaskoczona tym pytaniem, nie spodziewałam się w ogóle tego pytania, ja się po prostu zestresowałam i popełniłam gafę. Weźcie pod uwagę, że to duży stres. Chciałabym to tutaj sprostować, proszę nie mieć mi tego za złe, że ja tutaj jakieś kłamstwo zrobiłam. Dla mnie, dla nas, jest to nowa sytuacja i proszę o trochę wyrozumiałości", wyjaśniła na Instagramie.