Gypsy Rose Blanchard brała udział w morderstwie swojej matki. W więzieniu poznała miłość
Gypsy Rose Blanchard, która odsiaduje wyrok za współudział w morderstwie swojej matki, udzieliła wywiadu, w którym opowiedziała o swoim narzeczonym i planowanym ślubie, który prawie został odwołany.
03.09.2019 12:02
4 lata temu Gypsy Rose Blanchard i jej ówczesny chłopak Nicholas zaplanowali morderstwo matki dziewczyny, Dee Dee. Gypsy odsiaduje teraz wyrok 10 lat pozbawienia wolności. Dzięki listom poznała nowego ukochanego. Planują ślub. Gypsy opowiedziała o tym, jak wygląda miłość za kratami.
O historii Gypsy i jej mamy Dee Dee opowiedzieli ostatnio twórcy serii "The Act". Dee Dee latami wmawiała wszystkim, że córka jest poważnie chora. Miała cierpieć na białaczkę, astmę, dystrofię mięśniową, alergię na cukier i kilka innych chorób. Miała też być opóźniona umysłowo, a pokarm przyjmowała przez sondę.
Gypsy przyjmowała tony lekarstw każdego dnia, większość życia spędziła w szpitalu i u lekarzy. Poruszała się na wózku. Jednak tak naprawdę jedyną chorą osobą w domu była Dee Dee Blanchard.
Ken, nowy partner Gypsy, zainteresował się nią po obejrzeniu dokumentu "Kochana mamusia nie żyje" inspirowanego jej historią.
- Rozmawialiśmy przez telefon całymi godzinami, tak jakbyśmy znali się przez całe życie – powiedziała Gypsy.
Gdy się spotkali po raz pierwszy, zakochali się w sobie. Gypsy miała jednak wątpliwości: - Nie chcesz zaczynać związku, gdy masz ileś lat do odsiadki. To wydaje się nie fair w stosunku do tej drugiej osoby.
Ale mimo to Ken chciał się z nią związać. Oświadczył się w więzieniu, ale nie zaskoczył Gypsy, bo już wcześniej rozmawiali o takiej możliwości.
Na razie para odkłada datę ślubu. Gdyby doszło do niego w więzieniu, byłaby to bardzo mała ceremonia: - Mógłby przynieść pierścionki, moglibyśmy przeczytać sobie nawzajem nasze przysięgi, moglibyśmy zaprosić gości. Prawdopodobnie wzięłaby w tym udział jego matka i mój ojciec. To byłoby bardzo intymne, bardzo małe. W więzieniu nie ma miejsca na ekstrawaganckie wesela.
Ojciec Gypsy wolałby, żeby jego córka wstrzymała się ze ślubem, aż wyjdzie na wolność.
Na razie Gypsy i Ken zawiesili swoje weselne plany. Ślub miał się odbyć w 2020 r., ale został odwołany: - Potrzebowaliśmy przerwy. Nadal jesteśmy parą, ale zrobiliśmy sobie krótką przerwę, by skupić się na osobistym rozwoju.
Po wyjściu z więzienia Gypsy i Ken planują mieć dzieci.