Gwiazda TV usłyszała zarzuty. Miała wyłudzać pieniądze od starszych ludzi
Jen Shah była dotychczas znana jako gwiazda reality show i "żona swojego męża". Teraz stała się antybohaterką skandalu, który może się dla niej skończyć wieloletnią odsiadką. Kobieta nie czuje się winna i przez najbliższe miesiące może cieszyć się wolnością.
02.04.2021 22:43
"Prawdziwe gospodynie domowe" ("The Real Housewives") to hit amerykańskiej stacji Bravo, który doczekał się już kilku wersji odpowiadających różnym miastom. Joanna Krupa była swego czasu gwiazdą "The Real Housewives of Miami". Akcja innych odsłon rozgrywa się w New Jersey, Atlancie czy Beverly Hills. Ostatnio zrobiło się głośno o bohaterce "Real Housewife of Salt Lake City", która stanęła przed sądem za oszustwa finansowe.
Jen Shah jest żoną Sharrieffa Shaha, który pracuje na stanowisku kierowniczym dla drużyny futbolowej na Uniwersytecie Utah. 48-latka, oprócz zajmowania się domem jak na "prawdziwą gospodynię" przystało, rozkręciła biznes w branży telemarketingu. Zdaniem prokuratury była to przykrywka dla oszustwa i wyłudzania pieniędzy od starszych ludzi.
Ostatnio Shah wzięła udział w rozprawie sądowej za pośrednictwem widekonferencji. Usłyszała dwa zarzuty: dokonania spisku w celu popełnienia oszustwa elektronicznego (telemarketing) i prania brudnych pieniędzy. W obu przypadkach powiedziała, że jest niewinna. Kobieta nie trafiła do aresztu, nie musiała też wpłacać kaucji. Sąd zastosował jedynie tzw. personal recognizance bond – jeżeli oskarżona nie stawi się na kolejnej rozprawie (18 października), będzie musiała zapłacić 1 mln dol.
Jen Shah zarzuca się, że razem ze swoim asystentem Stuartem Smithem dokonali oszust finansowych, za które grozi im do 30 lat więzienia. Celebrytka miała organizować fałszywe sesje coachingowe, oferować usługi podatkowe i z zakresu projektowania stron internetowych. W grę wchodzi też oszustwo bankowe związane z praniem brudnych pieniędzy.
Domniemane ofiary celebrytki to osoby powyżej 55. roku życia, do których docierała dzięki telemarketingowi.