Gwiazda "M jak miłość" współpracownikiem Służby Bezpieczeństwa
Tomasz Dedek, aktor znany z seriali "Rodzina zastępcza", "Kryminalni" czy "M jak miłość", był tajnym współpracownikiem Służby Bezpieczeństwa o pseudonimie Papkin - podaje "Wprost" na swoich stronach internetowych. Aktor w rozmowie z tygodnikiem przyznał się do współpracy.
05.11.2007 11:45
"- Byłem TW. Pamiętam, że miałem pseudonim Papkin. Nie zamierzam walczyć z faktami. Zrobiłem podłą i nikczemną rzecz i nie będę szukał dla siebie usprawiedliwienia" - mówi aktor w rozmowie z "Wprost".
Przyznaje też, że brał od bezpieki pieniądze.
"- To był przejaw jakiegoś mojego cwaniactwa. Dziś uważam, że była to najbardziej obrzydliwa rzecz, jaką zrobiłem" - mówi.
Według tygodnika, Dedek szczegółowo opowiadał SB m.in. o swoich studiach. Mówił o roli, jaką na uczelni odgrywa organizacja partyjna i Socjalistyczny Związek Studentów Polskich, do którego należał.
"- Wątpliwości rodzą się wśród słuchaczy pierwszych roczników, zwłaszcza gdy słyszy się o działalności Studenckiego Komitetu Solidarności przy Uniwersytecie Warszawskim, wspierającego działalność Komitetu Samoobrony Społecznej KOR" - opowiadał Dedek.
W trakcie rozmowy z esbekiem podał przykłady ludzi, którzy nie zgadzali się ze słuszną linią partii. Mówił, że należeli do nich Ryszard Peryt i Krzysztof Zaleski z wydziału reżyserii PWST.
Tomasz Dedek z esbekiem spotykał się w warszawskich kawiarniach Nowy Świat i Zapiecek. W jednym z raportów, z listopada 1978 r., szczegółowo opisał swe kontakty z kolegą ze studiów Jerzym Gudejką, do którego zgłosił się związany z opozycją aktor Maciej Rayzacher. Gudejko kompletował zespół do "Misterium", które miało być wystawione w jednym z warszawskich kościołów.
"- Gudejko zaproponował mi udział, ale odmówiłem. Próbowałem wysondować, jakiego rodzaju są to kontakty [chodzi o związki Gudejki z Rayzacherem], ale Gudejko był powściągliwy i nie chciał mnie wtajemniczyć" - relacjonował funkcjonariuszowi SB Dedek.
Z okresowych ocen współpracy sporządzonych przez SB w maju 1985 r. i w czerwcu 1986 r. wynika, że w swoich raportach Papkin donosił też na Krzysztofa Kolbergera i Piotra Grabowskiego. Formalnie współpraca Tomasza Dedka z SB zakończyła się 6 września 1989 roku - więcej na ten temat w tygodniku "Wprost".