Głupawka w "Dzień dobry TVN". Nagle zaczęli nadawać po niemiecku
Podczas poniedziałkowego wydania programu śniadaniowego TVN prowadzącym dopisywały humory. Gdy do Doroty Wellman i Marcina Prokopa dołączyła Anna Nowak-Ibisz, zrobiło się naprawdę komicznie.
Programy nadawane na żywo rządzą się swoimi prawami. Nie trudno podczas nich o wpadki. Wystarczy usterka techniczna, przejęzyczenie czy niestosowna reakcja prowadzących. W przypadku duetu, jaki tworzą Dorota Wellman i Marcin Prokop, zwykle można spodziewać się humorystycznych sytuacji. Przekonali się o tym widzowie "Dzień dobry TVN" również w dniu 3 maja.
Po ponad trzech godzinach emisji zmęczenie dało się we znaki prowadzącym. A to może oznaczać tylko jedno - głupawkę na wizji. Podczas gdy Anna Nowak-Ibisz doradzała, jak dbać o meble ogrodowe, Marcin Prokop wygodnie rozsiadł się na leżaku i udawał, że zasypia. Po chwili jednak zaczął bawić się ogrodową ozdobą, przekręcając ją po studiu.
- Dorota, turlaj dropsa! - rzucił do koleżanki, puszczając w jej kierunku sporej wielkości okrągły kosz.
Prowadząca starała się utrzymać fason, ale zarówno Wellman i Prokop bardziej byli zainteresowani zabawą niż słuchaniem ich gościa. Niestrudzona Anna Nowak-Ibisz nie przerywała swojego monologu, do momentu aż przerwał jej Marcin Prokop.
- Ania, a ty znasz niemiecki? - zapytał.
- No znam - potwierdziła aktorka, która przez lata mieszkała w Niemczech.
- To uważaj! Turlich, turlich - rzucił, kierując w jej stronę ozdobę ogrodową.
Gdy mogło się wydawać, że pora zakończyć zabawę, prowadzący podpuścili Nowak-Ibisz do kolejnych wygłupów. Wellman poprosiła ją, aby zapowiedziała pogodę po niemiecku. A ta potraktowała to zadanie całkiem poważnie. Prezenterzy aż zaniemówili z wrażenia.
Po ponad minucie niemieckiego monologu ekspertki od gadżetów trzeba było jej przerwać. Widzowie "Dzień dobry TVN" z pewnością mogli w tym momencie naprawdę się obudzić.