Gienek Loska nie żyje. Ukochana była przy nim przez cały czas

9 września media obiegła informacja o śmierci Gienka Loski. Muzyk zmarł w wieku 45 lat. Już w 2018 roku zwycięzca programu "X-Factor" miał problemy zdrowotne. Przy jego boku zawsze stała żona, Agnieszka.

Gienek Loska z partnerką Agnieszką
Gienek Loska z partnerką Agnieszką
Źródło zdjęć: © East News | ADAM JANKOWSKI, REPORTER

11.09.2020 09:21

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Polska usłyszała o nim w 2011 roku, kiedy Gienek wygrał pierwszą edycję programu "X-Factor". Wcześniej muzyk grał na gitarze na ulicy. Po występie w telewizji dowiedział się o nim cały świat.

Historia miłości Gienka i Agnieszki rozpoczęła się w 2003 roku. To właśnie wtedy muzyk poznał swoją drugą połówkę. Uczucie było bardzo silne. Mimo że nigdy nie wzięli ślubu, byli ze sobą do końca i bardzo się kochali.

Gienek Loska nie żyje. Agnieszka była przy nim do końca

Partnerka od zawsze wspierała artystę. W 2018 roku, kiedy Gienek przeszedł pierwszy wylew, Agnieszka była u jego boku cały czas. W rozmowie w "Pytanie na śniadanie" opowiedziała wówczas o dniu, w którym Loska podupadł na zdrowiu. Jak relacjonowała, partner pojechał na Białoruś, żeby pomoc chorej mamie. Do domu miał wrócić o 16:00.

"Pół godziny później wyszedł na chwilę przed dom jeszcze odetchnąć, zakręcił się w kółko, widzieli to sąsiedzi, i upadł. Natomiast, ponieważ nie było wiadomo, co mu się stało, pomoc medyczna dotarła bardzo późno. Policja się zainteresowała. Potraktowali go w mało sympatyczny sposób, bo nie wiedzieli, co się dzieje. W momencie od zabrania do pierwszego szpitala potem drugiego szpitala nie postawiono żadnej sensownej diagnozy, co jest kluczowe".

Gienkowi udzielono pomocy dopiero po 11 godzinach w Branovich. Wtedy też postawiono diagnozę. Lekarze stwierdzili rozległy wylew krwi do mózgu. Agnieszka dbała o Loskę najlepiej, jak potrafiła, mimo że wiedziała, że powrót do sprawności będzie trudny. Kobieta jeszcze niedawno apelowała o pomoc. Gienek wymagał rehabilitacji.

Muzyk nie mówił, ale uwielbiał słuchać muzyki. "Widzę, że kiedy słyszy swoje własne piosenki, to sobie przy nich rusza ustami i śpiewa" opowiedziała Agnieszka. Dzięki pomocy, partnerce Gienka udało się kupić "dobry sprzęt audio". "To też nie jest bez znaczenia dla muzyka, żeby słuchał wszystkiego, jak lubi".

Gienek Loska zmarł 9 września. Przyczyną śmierci był wylew. Muzyk odszedł w domu swojej mamy, która cały czas się nim opiekowała.

Komentarze (1)