Gienek Loska i jego życie. Droga do sławy była kręta

Życie Gienka Loski to gotowy scenariusz filmowy. Muzyk, którego talent rozsławiła wygrana w telewizyjnym show, przeżył wiele wzlotów i upadków. Marzenia o wielkiej karierze sprawiły, że uciekł z ojczyzny, a pokusy rockowego życia wpędziły w nałogi. Miłość zaś sprawiła, że z dna wspiął się na szczyt.

Gienek LoskaGienek Loska zmarł w wieku 45 lat
Źródło zdjęć: © ONS
oprac.  Kamila Meller

Gienek Loska urodził się na Białorusi, w Białoziersku i tam zmarł, po nieco ponad dwóch latach od ciężkiego wylewu, którego doznał przebywając wówczas u matki. Z ojczyzny, w której dziś wielu jego rodaków walczy z dyktatorskim reżimem Łukaszenki, on wyjechał na początku lat 90. Miał wtedy 17-lat i wielkie muzyczne ambicje. Rodzice chcieli, by pracował w domu kultury, marzenia syna o sławie traktowali jak mrzonki. Jednego dnia spakował gitarę i wyjechał na festiwal do Białegostoku. I został już w Polsce na stałe, przez długie lata nie dając rodzicom znaku życia.

Jak przyznał w wywiadzie dla tygodnika "Viva!", którego udzielił Katarzynie Pytlakowskiej w 2018 roku, w Polsce pierwszych lat po ustrojowej transformacji przeżył "kolorowy zawrót głowy". Wolność i życie na Zachodzie, z jakim utożsamiał nasz kraj, miały jednak także gorzki smak. Artystyczne życie, choć emocjonujące i intensywne szybko przestało cieszyć, a alkohol i używki szybko zaczęły ściągać Loskę na dno.

Maja Hyży grozi nowym singlem: "Nie jest to takie proste, jakby się mogło wydawać"

"Ja nawet nie czułem, że tonę, bo wszystko odbywało się u mnie siłą inercji. Byłem ciągle nawalony, na haju. Taka ucieczka, żeby nie myśleć. Czasami tylko, jak się ocknąłem, starałem się być lepszym człowiekiem" - przyznał w wywiadzie.

Ze wstydu przez lata nie kontaktował się z najbliższymi. Pierwszym momentem zwrotnym w jego życiu był poważny wypadek, po którym przez długie lata nie mógł dojść do siebie. "W 1999 roku spadłem ze schodów po pijanemu. W pensjonacie u znajomego w Ustrzykach. Kolega grający na bębnie odstawił mnie do szpitala. Okazało się, że to krwiak i obrzęk mózgu. Jak mnie wypuścili, kumple zawieźli mnie do domu, na Białoruś. Matka się przeraziła: 'Synku, co z tobą zrobili?!'. Ale ja miałem to gdzieś. Myślałem tylko: Boże, już nigdy nie zaśpiewam" - wspominał w rozmowie z Katarzyną Pytlakowską.

Wbrew obawom artysty powrót do śpiewania i do zdrowia, choć długi, okazał się możliwy. Mimo to, Gienek Loska nie przystopował z rockandrollowym trybem życia. Ucierpiał na tym nie tylko jego organizm, ale i zespół, którego był liderem.

"Piliśmy wszystko, co się paliło. A co się nie paliło, podpalaliśmy i piliśmy. W końcu kapela zaczęła napierać na mnie, żebym przystopował, bo jakość mojego śpiewu poszła w dół. Mnie się wydawało, że bajerują, ale tak było, niestety. Myślałem: Chcą mi zrobić na złość, i piłem jeszcze więcej. Oszukiwałem ich, że idę na odwyk, że chodzę na spotkania AA. Zespół zaczął się rozpadać" - mówił w wywiadzie.

Prawdziwą przemianę przeszedł, gdy poznał swoją żonę Agnieszkę. Loska wielokrotnie podkreślał w wywiadach, że wszystko, co w życiu osiągnął, zawdzięcza właśnie jej. To z nią po latach tułaczki po barach i ulicach stworzył normalny dom. Stworzyli go dla córki, Alesi, która w chwili wygranej muzyka w programie "X Factor" miała 4,5 roku.

Zanim Loska wygrał talent show TVN, wielokrotnie próbował swoich sił w telewizyjnych programach. Brał udział w "Mam Talent" czy "Szansie na sukces". Szukał rozgłosu, bo jak przyznał, nadszedł czas, by w końcu zmienić swoje życie. W popularności, jaką zdobył dzięki wygranej w "X Factor", widział ogromną szansę na zmianę swojego losu.Tak mówił w cytowanym wywiadzie:

"Ja tylko wiem, że jeśli na początku miesiąca nie będzie pieniędzy na opłacenie rachunków, kredytu, to będzie kiepsko. Muszę więc być skuteczny w zarabianiu pieniędzy i, jak twierdzi moja małżonka, jestem. Popularność daje wiele możliwości, więc nie jestem na nią zły". Swoje 5 minut sławy wykorzystał najlepiej, jak tylko mógł.

Gienek Loska
Gienek Loska na scenie programu "X Factor" © ONS

Wybrane dla Ciebie

Orły 2025. Aż 11 statuetek dla jednego filmu
Orły 2025. Aż 11 statuetek dla jednego filmu
"Kulej. Dwie strony medalu" wybrany najlepszym filmem według użytkowników Wirtualnej Polski [RECENZJA]
"Kulej. Dwie strony medalu" wybrany najlepszym filmem według użytkowników Wirtualnej Polski [RECENZJA]
Powrócił po zwolnieniu z TVP. Nie traci nadziei
Powrócił po zwolnieniu z TVP. Nie traci nadziei
"Dzień Dobry TVN": Marcin Prokop w pojedynkę przywitał się z widzami. "Jedna osoba temu nie podoła"
"Dzień Dobry TVN": Marcin Prokop w pojedynkę przywitał się z widzami. "Jedna osoba temu nie podoła"
Będzie konkurencja dla TVP i TVN. Polsat szykuje śniadaniówkę
Będzie konkurencja dla TVP i TVN. Polsat szykuje śniadaniówkę
TV Republika znowu lepsza niż TVN24. "Powoli zaczynamy się przyzwyczajać"
TV Republika znowu lepsza niż TVN24. "Powoli zaczynamy się przyzwyczajać"
Katarzyna Kwiatkowska ma dużą tolerancję dla żartów. Ale jednej kategorii humoru nie znosi
Katarzyna Kwiatkowska ma dużą tolerancję dla żartów. Ale jednej kategorii humoru nie znosi
Niespodziewane zmiany w "Dzień Dobry TVN". Widzowie mogą być zaskoczeni
Niespodziewane zmiany w "Dzień Dobry TVN". Widzowie mogą być zaskoczeni
Anna z "Rolnik szuka żony" wróciła z synem do domu. Czekało ich piękne powitanie
Anna z "Rolnik szuka żony" wróciła z synem do domu. Czekało ich piękne powitanie
Koniec będzie szybszy, niż sądzili. Fani "M jak miłość" są wściekli
Koniec będzie szybszy, niż sądzili. Fani "M jak miłość" są wściekli
Michał Żebrowski o Jacku Kurskim w programie "Bez retuszu": "gangster medialny"
Michał Żebrowski o Jacku Kurskim w programie "Bez retuszu": "gangster medialny"
Absurdalna odpowiedź w "Jeden z dziesięciu". Internet ją zapamięta
Absurdalna odpowiedź w "Jeden z dziesięciu". Internet ją zapamięta