Frustracja widzów po finale "Jeden z dziesięciu". Fani Artura Baranowskiego załamani

W Wielkim Finale 140. edycji "Jeden z dziesięciu" zabrakło Artura Baranowskiego. Widzowie komentujący na fanpage'u teleturnieju nie kryją rozgoryczenia. Już dawno żaden program nie wywołał takich emocji.

Widzowie "Jeden z dziesięciu" chcą oglądać tylko Artura Baranowskiego
Widzowie "Jeden z dziesięciu" chcą oglądać tylko Artura Baranowskiego
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe

Informacja, jaka gruchnęła w piątek 24 listopada, rozpętała w sieci burzę. Okazało się, że Artur Baranowski, który zdobył najwięcej punktów w 30-letniej historii "Jeden z dziesięciu", nie stawił się na nagranie Wielkiego Finału.

I choć wielu widzów robiło sobie jeszcze nadzieje, to o 18:55 Tadeusz Sznuk przekazał smutną informację.

- Otóż niespodziewanie zdarzenie dzisiaj to fakt, że pan Artur Baranowski niestety nie dojechał. To wielka szkoda, bo pan Artur zdobył niewiarygodną liczbę punktów. Pozdrawiamy pana Arturawytłumaczył Sznuk na początku programu.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Tym sam potwierdzając nieoficjalne doniesienia, że gracz miał awarię auta i dlatego się nie stawił w Lublinie, gdzie nagrywany jest program.

Zwycięzcą 140. edycji okazał się Daniel Szymański, który wywalczył 40 tys. zł. Nagroda za największą liczbę punktów powędrowała oczywiście do Artura Baranowskiego. "Geniusz ze Śliwnik", jak ochrzcili go internauci, musiał zadowolić się 10 tys. zł.

Widzowie komentują Wielki Finał "Jeden z dziesięciu"

Tradycją jest, że na oficjalnym fanpage'u "Jeden z dziesięciu" pojawiają się posty na temat najnowszych odcinków. Tak było i tym razem, kiedy poinformowano o zwycięstwie pana Daniela.

Jednak pod postem rozgorzała dalej dyskusja na temat nieobecności Baranowskiego, który w ciągu zaledwie dwóch dni stał się ulubieńcem internautów.

Wśród komentujących sporą część stanowią ci, dla których zwycięzcą i tak jest 28-letni ekonomista.

"Gratulacje dla wszystkich. My jednak czekaliśmy na króla Artura...", "Zwycięzcą i tak jest Artur Baranowski", "Bez Pana Artura to żenada", "Mam nadzieję, że Pan Nieobecny jeszcze tam wróci i ich zaorze. Pozdrawiam!" - piszą widzowie.

Niektórzy obrócili całą sytuację w żart.

"Dziwię się, że Pan Artur nie wiedział, że auto się zepsuje. Wielka wiedza i szacunek!" - dodaje inny internauta.

"Mam nadzieję na 11. zawodnika w następnym finale. Pan Artur zasługuje na to jak mało kto, tylko zadbajcie o jego komfort psychiczny i nie bombardujcie wywiadami" - pisze kto inny z troską.

Pojawiły się też bardziej refleksyjne konstatacje na temat współczesnych wzorców, na tle których Artur Baranowski to niestety smutny wyjątek od reguły.

"Przykre jest to, że ludzie, którzy mają taką wiedzą, jak choćby pan Artur, są na uboczu. U nas niestety, jak się okazuje, lepiej jest sponsorować takich, co nic sobą nie reprezentują, a tylko kompromitują się. Dla wielu osób wzorem będą np. tacy, co jedyne co potrafią, to latać z telefonem, nagrywać się i jeszcze brać za to pieniądze. Żenada. Ludzie posiadający ogromną wiedzę na różne tematy, nie są niestety doceniani. Gratulacje dla zwycięzcy Wielkiego Finału" - podsumowuje smutno widz.

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozmawiamy o "Zabójcy" Davida Finchera, "Informacji zwrotnej" z Arkadiuszem Jakubikiem oraz ostatnim sezonie "The Crown", gdzie, spoiler, ginie księżna Diana. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (11)