Artur Baranowski odmówił wywiadu TVP. Co usłyszała ekipa "Pytania na śniadanie"?

Nie będzie przesadą, jeśli napiszemy, że Artur Baranowski jest na ustach całej Polski. Uczestnik, który ustanowił historyczny rekord w "Jeden z dziesięciu", momentalnie zdobył wielką popularność. Okazuje się, że kiepsko ją znosi. Przekonała się o tym ekipa "Pytania na śniadanie".

Artur Baranowski odmówił wywiadu TVP. Co powiedział?
Artur Baranowski odmówił wywiadu TVP. Co powiedział?
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe

803 punkty to "maks", jaki uczestnik "Jednego z dziesięciu" może zdobyć w odcinku programu nadawanego od niemal 30 lat. Do tej pory nikomu się to nie udało. Aż do 19 listopada, kiedy naprzeciwko Tadeusza Sznuka stanął Artur Baranowski.

Internet natychmiast pokochał "geniusza z 'Jeden z dziesięciu'". Media społecznościowe zalały w 100-procentach pozytywne komentarze - pełne podziwu, ciepła i życzliwości.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Nie jest gwiazdą, więc nie chce udzielać żadnych wywiadów"

Okazuje się, że 28-latek nie był przygotowany na takie zainteresowanie. Świadczy o tym unikanie kontaktu z mediami - Baranowski odmawia kolejnym redakcjom wywiadu. Jedyne informacje na jego temat pochodzą od ojca i sołtysa rodzinnej miejscowości.

Z taką odmową spotkała się też ekipa "Pytania na śniadanie" telewizyjnej Dwójki. Plotek - powołując się na swoje źródło w TVP - opisał całą sytuację.

- Produkcji "Pytania na śniadanie" bardzo zależało, by gościć Artura u siebie w studiu w Warszawie. Ewentualnie ekipa na taką rozmowę mogłaby podjechać, gdziekolwiek by chciał. Niestety, okazało się, że nie ma takiej opcji - mówi informator serwisu.

Baranowski miał stwierdzić, że "nie jest gwiazdą, więc nie chce udzielać żadnych wywiadów".

- On nie chce zupełnie zainteresowania i uważa, że nie zrobił nic nadzwyczajnego, co by go teraz usprawiedliwiało do rozmów z mediami. To aż do bólu skromny chłopak, który teraz czuje się trochę jak miś na Krupówkach - tłumaczy źródło Plotka.

Artur Baranowski nie pojawił się w finale "Jeden z dziesięciu"

W piątek TVP wyemitowała Wielkim Finał 140. edycji "Jeden z dziesięciu". Wprawdzie w ciągu dnia pojawiła się nieoficjalna informacja, że pan Artur nie dotarł do studia, jednak widzowie mieli nadzieję, że to nieprawda.

Niestety, Tadeusz Sznuk miał złą wiadomość dla widzów i fanów Baranowskiego.

- Otóż niespodziewanie zdarzenie dzisiaj to fakt, że pan Artur Baranowski niestety nie dojechał. To wielka szkoda, bo pan Artur zdobył niewiarygodną liczbę punktów. Pozdrawiamy pana Artura - wytłumaczył absencję zawodnika Tadeusz Sznuk.

W odcinku wyemitowanym 24 listopada wzięło udział dziewięciu zawodników, z których najlepszy okazał Daniel Szymański. Zdobył on w sumie 404 punkty oraz główną nagrodę w wysokości 40 tys. zł.

Nagrodę za największą liczbę punktów zdobył nieobecny w studiu Artur Baranowski.

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozmawiamy o "Zabójcy" Davida Finchera, "Informacji zwrotnej" z Arkadiuszem Jakubikiem oraz ostatnim sezonie "The Crown", gdzie, spoiler, ginie księżna Diana. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (188)