Nie mogli się od siebie odkleić. Dali popis po powrocie do kraju
Czwarty sezon "Love Island" dobiegł końca, co dla szóstki ostatnich Wyspiątek oznaczało powrót do Polski. Uczestników randkowego show przywitali na lotnisku fotoreporterzy, którzy udokumentowali czułe momenty. Czy uczucie, które połączyło szóstkę singli, przetrwa próbę czasu w polskich realiach?
12.10.2021 10:15
"Love Island. Wyspa miłości" to międzynarodowy hit oparty na brytyjskim formacie, który połączył reality show z programem randkowym. Polska edycja wystartowała w 2019 r. i od tamtego czasu mogliśmy już oglądać cztery sezony z pięknymi paniami w bikini i muskularnymi mężczyznami.
W czwartym sezonie było wszystko: łzy smutku, śmiech, zabawa, zaskoczenia i miłosne uniesienia. Finał upłynął standardowo pod znakiem rozmów i wspomnień. Dowiedzieliśmy się, że Andrzej po jednym lub dwóch dniach po powrocie do Polski ma zamiar wsiąść w samochód i pojechać do Pauliny. Adrian będzie jeździł do Aleksandry i chce dzielić życie pomiędzy Łódź i Wrocław.
Największe zaskoczenie było jednak przy Wiktorze, który zdecydował się na błyskawiczną przeprowadzkę do ukochanej Magdy.
Ostatecznie to właśnie Wiktor i Magda zostali zwycięzcami "Love Island". Cała szóstka wróciła już do kraju, co nie umknęło uwadze fotoreporterów. Nowi celebryci chętnie pozowali do zdjęć, ściskali się i całowali. Największy pokaz czułości zaprezentowali zwycięzcy.
Czas pokaże, czy telewizyjne związki przetrwają. Zazwyczaj uczucie rozpalone na tropikalnej wyspie bardzo szybko przemija po powrocie do Polski. Dobrym przykładem są Sylwia Madeńska i Mikołaj Jędruszczak, którzy wygrali "Love Island", występowali razem w "Tańcu z Gwiazdami", układali sobie życie we trójkę z psem, a teraz będą się ciągać po sądach, walcząc o czworonoga.