Filip Chajzer i Tomasz Karolak mogą stanąć przed sądem

Filip Chajzer i Tomasz Karolak mogą stanąć przed sądem
Źródło zdjęć: © East News | PIOTR MOLECKI
Karolina Stankiewicz

23.05.2019 07:36

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Filip Chajzer i Tomasz Karolak mogą mieć problemy. Prokuratura bada sprawę naruszeń w programie "Ameryka Express". Feministki oskarżyły uczestników programu o napaść na tle seksualnym.

Fundacja Feminoteka w marcu złożyła do prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa na tle seksualnym, którego mieli dopuścić się uczestnicy programu "Ameryka Express" w Limie. Chajzer i Karolak mieli zmuszać obce kobiety do całowania się z nimi na ulicy. Jak donosi "Fakt", prokuratura podjęła czynności sprawdzające.

- Przesłuchano już w charakterze świadka przedstawiciela Fundacji, który złożył zawiadomienie. – powiedział "Faktowi" Łukasz Łapczyński z Prokuratury Okręgowej w Warszawie – Uzyskano nagranie odcinka, na którym miało dojść do zachowań będących przedmiotem zawiadomienia. Prokurator wystąpił do stacji telewizyjnej o przesłanie dodatkowego materiału. Po uzyskaniu i analizie dodatkowego nagrania, prokurator podejmie decyzję co do dalszego toku postępowania.

Podobno TVN przekazał już materiały z programu do Prokuratury. Być może dojdzie do przesłuchania Chajzera i Karolaka.

Afera dotyczy 10. odcinka ostatniego sezonu programu "Ameryka Express". Jednym z zadań było pocałowanie obcej osoby. Oburzenie widzów i dziennikarzy wzbudził fakt, że Tomasz Karolak i Filip Chajzer nie pytali napotkanych kobiet o pozwolenie na pocałunek i nie widzieli w swoim zachowaniu nic niestosownego, nie szczędząc przy okazji seksistowskich uwag. Na dodatek młodszy z Chajzerów położył rękę na biuście jednej z kobiet. Gdy wytknięto mu błąd, nie przeprosił, za to wszystkiego się wyparł.

Dziennikarka WP Helena Łygas w felietonie zarzuciła Chajzerowi, że jego zachowanie było molestowaniem. W odpowiedzi celebryta udostępnił jej zdjęcie na swoim fanepage'u, pozwalając, by na dziewczynę wylała się fala internetowego hejtu. O sprawie zrobiło się tak głośno, że gospodyni programu, Agnieszka Woźniak-Starak, zamieściła na Instagramie oświadczenie, w którym nie zostawia na produkcji programu suchej nitki. "Przepraszam" - dodała szczerze.

Komentarze (439)