Fani narzekają na "Hell's Kitchen". Najostrzej mówią o uczestnikach i Gesslerze

Widzowie ostro o 7. sezonie "Hell's Kitchen"
Widzowie ostro o 7. sezonie "Hell's Kitchen"
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe
Magdalena Sawicka

01.09.2022 13:35, aktual.: 01.09.2022 14:21

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Po kilku latach na antenę powrócił program "Hell's Kitchen". Widzowie są jednak zawiedzeni tym, jak obecnie wygląda ten format. Narzekają na uczestników i nowego prowadzącego, czyli Mateusza Gesslera. Nie chcą oglądać celebrytów, niemających pojęcia o gotowaniu.

Reanimowany program "Hell's Kitchen" powrócił na antenę Polsatu w środę 31 sierpnia. W show pojawił się nowy prowadzący - Mateusz Gessler, a wśród uczestników nie brakuje osób, które znane są z telewizji i mediów społecznościowych. Niestety, szybko okazało się, że bohaterowie występujący w tym formacie znacznie lepiej radzą sobie przed kamerami niż w kuchni, a nowy "szef" nie jest tak ekscentryczny, jakby oczekiwali tego fani.

Widzowie są wyraźnie podzieleni. Nie brakuje zadowolonych osób, jednak wśród komentujących przeważają głosy niezadowolenia. Najczęściej narzeka się na "marnowanie" jedzenia, niekompetentnych uczestników-celebrytów i właśnie Mateusza Gesslera. Co zarzuca się prowadzącemu?

Według internautów wypowiadających się w mediach społecznościowych, kucharz znany z programów TVN nie do końca nadaje się do tej roli. Jest zbyt pobłażliwy i stonowany. W oryginalnym formacie szefem jest Gordon Ramsey, który zgodnie z nazwą programu, gotuje uczestnikom prawdziwe piekło w kuchni.

"Karykatura formatu który miał potencjał. Ten program nie ma nic wspólnego z oryginalnym formatem. Tego nie da się oglądać" - czytamy na Instagramie.

"Wrażenia średnie, spodziewałam się czegoś lepszego" - twierdzi inny internauta

Najwięcej negatywnych komentarzy pojawia się jednak pod adresem uczestników. Widzowie są wyraźnie rozczarowani, że w programie postawiono na znane już twarze, które z gotowaniem nie mają nic wspólnego.

"Ta edycja to niestety targowisko próżności i 'gwiazd', a co gorsze główny zawód to 'influencer'. Wiadomo, że chodzi o oglądalność, ale poziom jest też ważny" - napisała użytkowniczka Instagrama.

"Z programu o dobrej kuchni i gotowaniu do jakiegoś pseudo reality show, gdzie połowa z gotowaniem nie ma nic wspólnego. W castingu chyba mało kto patrzył na zdolności kulinarne. 1/10" - ocenia srogo fan.

"Komedia… skąd ci ludzie się tam wzięli? Żeby nie ogarnąć i w 1,5 h jednego dania nie wydać?" - dziwi się kolejny widz.

Źródło artykułu:WP Teleshow
Komentarze (2)