Fani "Love island" oburzeni tym, co widzą na ekranie. Ostre komentarze
Żaden program typu reality-show nie rozbudza tak emocji wśród internautów jak "Love island". Chociaż produkcja od lat uczula widzów i prosi o szacunek, brak hejtu, to sama pada jego ofiarą.
Siódmy sezon "Love island" powoli dobiega końca. Na Wyspie Miłości zostało już tylko pięć par. Sandra wyznała miłość Mateuszowi. Beata w kryjówce poznała bliżej Kamila. Adam był na pasjonującej randce zwieńczonej degustacją kebabów z Martą. Bokser Kamil powolutku rozwija związek z Martą, a Agata z Hubertem. Widzowie mają swoich faworytów.
W komentarzach na Instagramie przeważająca większość fanów show jest za tym, by program wygrał Hubert i Agata. Widzowie są jednak zdania, że produkcja ma zupełnie innych kandydatów na finalistów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przypomnijmy, że teorii spiskowych wokół siódmej edycji "Love island" było już wiele. Jedną z nich miała Alicja, która tuż przed opuszczeniem programu zarzucała produkcji, że jej wypowiedzi są najpewniej wyrywane z kontekstu, że jest przedstawiana w negatywnym świetle i nie pokazuje się o niej prawdy. Wtedy Karolina Gilon dobitnie wyjaśniła uczestniczce, że jest pokazywana tak, jak sama się prezentuje przed kamerami, nikt nie manipuluje przekazem. Gilon zaznaczyła, że sama brała przed laty udział w reality show i nie pokazano jej nigdy w złym świetle, bo nie dostarczała ku temu powodów.
Alicji już dawno nie ma w programie, ale emocji nie brakuje. I to jakich. Wydaje się, że "Love island", który w tym sezonie może pochwalić się ogromną oglądalnością, wywołuje najwięcej zamieszania pośród wszystkich polskich reality show. Instagramowy profil programu buzuje. Po ostatnich odcinkach najwięcej negatywnych komentarzy zbiera... produkcja show. Fani "Love island" zarzucają jej, że faworyzuje niektóre pary.
Chodzić ma o Adama i Martę, a także Mateusza i Sandrę, choć nacisk pada przede wszystkim na tę pierwszą parę. Widzowie w ostatnim odcinku zwrócili uwagę, że podczas randki tej dwójki lektor mówił o tym, by fani głosowali za parą, która ma opuścić program, ale już faktycznie w aplikacji pytano o to, która para powinna zostać i jest tą ulubioną.
"Dajcie spokój już z tymi ustawkami, lektor mówi, że głosujemy kto ma opuścić wyspę, a w aplikacji głosowanie jest na ulubiona parę do finału. Pokazujecie słodkopierdzących Martę i Adaśka jak to u nich zawsze idealnie, romantyczne randki innych, a za chwilę normalną rozmowę Huberta z Agatą, gdzie nie do końca spijają sobie z ust" - punktuje jeden z widzów.
"Dostaliśmy głosowanie - chcieliśmy to mamy - ale takie pokrętne - kto ma odpaść, ale jednak kto ma zostać i tylko w czasie trwania programu, żeby ludzie nie skapnęli się, że mogą się pomylić, bo nie przeczytają dokładnie tego, co napisali, kiedy trwa odcinek. Nie wywalą Agaty i Huberta, bo dostaliby baty. Za karę jednak będą pokazywać ich w złym świetle, nadal faworyzując Adama i Mateusza ze swoimi parami" - pisze inna osoba.
W komentarzach pojawiają się ostre porównania produkcji do "manipulacji TVP". "Stronniczość produkcji powala inne sezony na łopatki" - można przeczytać pod ostatnimi postami programu na Instagramie.
Finał "Love island" już w niedzielę, 9 kwietnia. Wygląda na to, że szykuje się rollercoaster emocji. Kto by się spodziewał, że po tylu latach kręcenia "Love island" program będzie budził wciąż ogromne zainteresowanie?
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" szkalujemy "Johna Wicka 4", wychwalamy "Sukcesję" i zastanawiamy się, gdzie zniknął Jim Carrey (i co, do cholery, wywinął tym razem?). Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.