"Fakty" nie odpuściły TVP. Tym razem to Kurski znalazł się na celowniku
W piątkowym wydaniu "Faktów" to nie protest mediów czy propaganda TVP były tym razem głównym tematem. "Fakty" nie odpuściły jednak publicznej telewizji. Na celowniku redakcji znalazł się jej prezes.
12.02.2021 20:11
Dzień po proteście mediów w "Faktach" obnażono propagandę Telewizji Polskiej, pokazując serię kompromitujących materiałów przygotowanych na Woronicza. Anita Werner bez ogródek nazwała TVP "rządową telewizją", a jej redakcyjny kolega pokazał, jak w praktyce wygląda jej misja publiczna. W piątkowym wydaniu informacyjnego programu TVN, które także prowadziła Werner, temat rządowej propozycji podatku od reklam pojawił się ponownie. Najpierw w materiale Arlety Zalewskiej dotyczącym sprzeciwu partii Jarosława Gowina dla pomysłu koalicjanta. Następnie Katarzyna Kolenda-Zleska nie tylko wymieniła, ale i podliczyła dotychczasowe działania właściciela TVN na rzecz walki z koronawirusem. - Podsumowując, TVN Grupa Discovery przekazała do dziś 22 mln złotych na walkę z pandemią.
Następnie na celowniku znalazł się prezes TVP Jacek Kurski, którego pod lupę wziął Jakub Sobieniowski. - Prezes z pozycją, ale nie będzie o prezesie partii, ale o prezesie z taką pozycją w partii, że telewizja, którą kieruje z publicznej stała się rządową - zapowiedziała materiał Anita Werner, przypominając, że na rządowe media płacimy wszyscy.
W swoim materiale Sobieniowski przedstawił powiązania Jacka Kurskiego z PiS-em, których prezes TVP nawet nie ukrywa. Przytoczono na antenie m.in. fragment wypowiedzi Ryszarda Czarneckiego, który wprost potwierdził ogromne wpływy prezesa TVP w partii Jarosława Kaczyńskiego.
- Jego nie tyle formalna, co faktyczna pozycja w obozie rządzącym jest rzecz jasna silna - potwierdził eurodeputowany z ramienia PiS. Pokazano też wychodzącego ze spotkań na Nowogrodzkiej prezesa TVP, a także nagrania ze ślubu Kurskich, na których widać kroczącego przed małżonkami prezesa PiS.
Tomasz Trela porównał zaś Jacka Kurskiego do prezesa Orlenu Daniela Obajtka. - To są dwaj faceci, którzy ślepo wykonują polecenia Kaczyńskiego - podsumował polityk Lewicy.
Przypomniano też w materiale, jak Kurski ograł prezydenta Andrzeja Dudę, gdy tylko formalnie i na jakiś czas zrezygnował z fotelu prezesa TVP, by dostać wsparcie z budżetu państwa. Przypomniano także dawniejsze zdrady byłego "bulteriera PiS", który niegdyś, wraz z Zbigniewem Ziobrą, sprzeciwił się Kaczyńskiemu. Obecnie Sobieniowski nazwał jednak Jacka Kurskiego "czwartym koalicjantem w obozie zjednoczonej prawicy". Najwierniejszym wobec prezesa PiS.