"Fakty" TVN i "Wiadomości" TVP jednym głosem. "Dziś nie ma czasu na podziały"
24.02.2022 20:17, aktual.: 24.02.2022 20:59
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W dniu ataku rosyjskich wojsk na Ukrainę główne serwisy informacyjne TVP i TVN w pełni skupiły się na tym wątku. Wieczorne wydania "Faktów" i "Wiadomości" były łudząco do siebie podobne, wskazując na wielowymiarowość sytuacji.
Czwartkowe wydarzenia zbrojne na terenie Ukrainy to spore wyzwanie dla mediów. Weryfikacja informacji, sięganie po wiarygodne źródła oraz posiadanie własnych korespondentów w strategicznych miejscach na świecie to podstawa dla tych, którzy chcą rzetelnie informować Polaków o trudnej i niebezpiecznej sytuacji u naszych wschodnich sąsiadów.
W tym dniu redakcje "Wiadomości" i "Faktów" przemawiały niemal tym samym głosem. Symbolicznie poprzez żółto-niebieskie wstążki przypięte do marynarek prowadzących dano znać, że redakcje solidaryzują się z Ukrainą.
Zarówno TVP, jak i TVN informowały swoich widzów o reakcjach obywateli Ukrainy, Rosji, Polski oraz zagranicznych władz. Prowadzący Danuta Holecka i Grzegorz Kajdanowicz łączyli się z korespondentami z Kijowa, Moskwy, Brukseli oraz Waszyngtonu. Ponadto w "Faktach" przedstawiono stanowisko brytyjskich władz, a także pokazano fragmenty rozmowy ambasadora USA w Polsce Marka Brzezinskiego z Katarzyną Kolendą-Zaleską.
Jedyną różnicą w serwisach informacyjnych TVP i TVN było przedstawienie reakcji polskich władz. W "Wiadomościach" cytowano Andrzeja Dudę, Mateusza Morawieckiego, Elżbietę Witek, a nawet Julię Przyłębską i Daniela Obajtka, zapewniającego, że Polacy nie powinni obawiać się braków dostaw paliwa. Przypomniano słowa Lecha Kaczyńskiego, który przed laty ostrzegał przed agresją zbrojną ze strony Rosji.
Z kolei w "Faktach", które trwały wyjątkowo ponad godzinę, o opinię, jak Polska powinna wspierać Ukrainę i odcinać się od Rosji, zapytano dawnych przedstawicieli ministerstwa spraw zagranicznych: Grzegorza Schetynę, Radosława Sikorskiego, Pawła Kowala, premiera Leszka Millera oraz prezydenta Bronisława Komorowskiego. Po zakończeniu obu serwisów wyemitowano przemówienie prezydenta Dudy.
Choć redakcja "Faktów" podkreśliła, że "dziś nie ma czasu na podziały" i większość świata opowiada się przeciwko rosyjskiej inwazji, w "Wiadomościach" pozwolono sobie na lekki przytyk w kierunku opozycji. Zwrócono uwagę, że "nawet w takim dniu" Borys Budka szukał powodu do konfliktu w Sejmie. Wszystko przez jego słowa o tym, jak ważne są wolne sądy, będące wyznacznikami krajów demokratycznych, a których jest pozbawiona już Rosja.