"Wiadomości" TVP zaskoczyły na koniec wydania. Wystarczyło im 6 sekund

Prawie całe wtorkowe (22.02) wydanie "Wiadomości" TVP było poświęcone sytuacji na Ukrainie. Kilka minut poświęcono na uderzenie w opozycję z Donaldem Tuskiem na czele, a na samym końcu podano dodatkową informację o wyborze prezesa Polskiego Radia. W tym ostatnim zagadnieniu pominięto wszystko, co wskazywałoby na tarcia wewnątrz PiS.

Na informację o kontrowersyjnych wyborach prezesa Polskiego Radia poświęcono dosłownie kilka sekund
Na informację o kontrowersyjnych wyborach prezesa Polskiego Radia poświęcono dosłownie kilka sekund
Źródło zdjęć: © TVP VOD

22.02.2022 | aktual.: 23.02.2022 10:01

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

We wtorkowych "Wiadomościach" w każdym z ośmiu reportaży dziennikarze odmieniali przez wszystkie przypadki słowa: Rosja, Ukraina i Putin. Pod koniec odcinka pojawił się materiał pt. "Atak na Polskę w cieniu agresji Putina", mówiący o współdziałaniu opozycji z różnymi organizacjami i instytucjami europejskimi w celu obalenia rządu PiS-u. Ale także we wcześniejszym reportażu o kryzysie na Ukrainie dostało się Tuskowi za to, że kiedy Putin dokonywał rozbioru naszego wschodniego sąsiada, szef PO rzekomo wypoczywał na nartach.

Na taką szpilę wbitą Tuskowi "Wiadomości" nie szczędziły czasu antenowego. Tymczasem informacja o tym, kto będzie kierował Polskim Radiem, zajęła dosłownie 6 sekund.

- I jeszcze jedna informacja. Agnieszka Kamińska ponownie będzie prezesem Polskiego Radia. Taką decyzję przed chwilą podjęła Rada Mediów Narodowych – powiedziała na sam koniec "Wiadomości" Edyta Lewandowska.

W rzeczywistości decyzja ta została podjęta nie "przed chwilą", a kilka godzin przed wieczorną emisją "Wiadomości". Na stronie Polskiego Radia zostało to ogłoszone dokładnie o 17:39. Dlaczego więc TVP podało to na sam koniec bez słowa komentarza czy wyjaśnienia, kim jest Agnieszka Kamińska i co to oznacza dla przyszłości Polskiego Radia?

Być może dlatego, że okoliczności wyboru prezesa tej instytucji od początku budziły kontrowersje. Po pierwsze, Agnieszka Kamińska kieruje Polskim Radiem od stycznia 2020 r. i była teraz jedyną kandydatką do objęcia urzędu w nowej kadencji. "Wiadomości" pominęły "drobny" szczegół, że Kamińska jest prezesem z ramienia PiS-u. Formalnie wybrała ją Rada Mediów Narodowych, przy czym 3 z 5 członków Rady (z przewodniczącym włącznie), to ludzie Prawa i Sprawiedliwości. Pozostali dwaj (jeden wskazany przez PO, drugi przez Lewicę), dotychczas przegrywali wybory stosunkiem głosów 2:3, kiedy dochodziło do wybierania np. członków rady nadzorczej mediach publicznych. Tak samo było przy głosowaniu w sprawie kandydatury Kamińskiej.

- Po dyskusji postanowiliśmy wybrać na kolejną kadencję panią Agnieszkę Kamińską. W moim przekonaniu jest to bardzo dobry wybór, ponieważ oferta programowa Polskiego Radia w ostatnich latach jest imponująca; realizacja misji i obrona polskiej racji stanu jest czymś wspaniałym – mówił Polskiemu Radiu przewodniczący Rady Mediów Narodowych Krzysztof Czabański.

Tego widzowie "Wiadomości" nie usłyszeli, tak samo jak tego, że za kadencji Kamińskiej doszło do afery z radiową Trójką, a sama stacja zaliczyła dramatyczny spadek słuchalności. TVP przemilczało też głośną wypowiedź Marka Suskiego, posła PiS i szefa rady programowej Polskiego Radia, który już rok temu nie zostawił na Kamińskiej jako prezesie PR suchej nitki.

Decyzję o wybraniu jej na kolejną kadencję skomentował zaś w rozmowie z magazynem "Press" bardzo krótko, bo zaledwie dwoma słowami: "zła decyzja".

Widzowie "Wiadomości" TVP najwyraźniej nie muszą o tym wiedzieć.