Evan Rachel Wood pokazała blizny po samookaleczeniu. Wstrząsające, co przeszła
Aktorka opublikowała zdjęcie sprzed lat, na którym widać blizny po samookaleczeniu. Evan Rachel Wood przyznała, że była w toksycznym związku, a partner znęcał się nad nią psychicznie. Nie bez powodu podzieliła się tym wyznaniem.
18.03.2019 15:27
Evan Rachel Wood widzowie znają dobrze z serialu "Westworld", gdzie wciela się w jedną z najważniejszych postaci. Wood jest bardzo aktywna w mediach społecznościowych. Na samym tylko Instagramie ma ponad 550 tys. obserwatorów. Na swoim profilu nie publikuje jednak samych kolorowych, wystylizowanych i perfekcyjnych zdjęć.
Aktorka poprzez media społecznościowe dzieli się historiami ze swojej trudnej przeszłości i opowiada kobietom, co przeszła. Głośno i otwardzie przyznaje, że była zgwałcona, była w związku z przemocowcem, co wywołało u niej zespół stresu pourazowego.
Ostatnio Wood pokazała zdjęcie sprzed lat. Wyraźnie widać na nim kilka blizn po samookaleczaniu się. Aktorka wyjaśnia, że w tym czasie tkwiła w toksycznym związku z mężczyzną, który znęcał się nad nią.
- Gdy groził, że mnie zaatakuje, nacinałam sobie nadgarstki, próbując go tym jakoś "obezwładnić". Przemoc ustawała tylko na jakiś czas. W tamtym czasie byłam zbyt zdesperowana, by skończyć z przemocą. Byłam też zbyt przerażona, by odejść – wspomniała.
W kolejnych wpisach na Instagramie i Twitterze pokazała zdjęcia z sesji do jednego z kolorowych magazynów. Wood pokazuje tym samym, że za pięknym zdjęciem gwiazdy czasem może kryć się dramatyczna historia. – W dniu tej sesji byłam tak bardzo psychicznie osłabiona przez związek z przemocowcem. Byłam w głębokiej depresji, ledwo trzymałam się na nogach – pisze.
Evan Rachel Wood przyznała także, że w tamtym czasie próbowała popełnić samobójstwo. Nie wstydzi się o tym głośno mówić. Opisuje, że pewnego dnia obudziła się, zadzwoniła do mamy i przyznała się jej, że chciała odebrać sobie życie, i że potrzebuje pomocy.
Wood trafiła do szpitala psychiatrycznego, co było dla niej "najgorszym i najlepszym momentem", bo tam w końcu dostała potrzebną pomoc. Gdy próbowała się zabić, miała zaledwie 22 lata.
Zrozumiała wtedy, że cierpiała na zespół stresu pourazowego. Wywołały go toksyczne związki, przemoc ze strony kolejnych partnerów i gwałty, których doświadczyła.
Evan Rachel Wood o tym, że była wielokrotnie zgwałcona, opowiadała już w mediach wcześniej. Mówiła o tym jeszcze przy okazji pierwszego sezonu serialu "Westworld", gdzie grana przez nią postać doświadczyła gwałtu. Aktorka przyznała wtedy w rozmowie z dziennikarzami, że praca nad tymi scenami była dla niej wyjątkowo trudna.
- Nie chcę być posądzona, że robię to dla rozgłosu albo żeby ktoś powiedział, że "to nie było nic takiego", czy "że to nie był gwałt". Nie będę się tego wstydzić. Nie będę też udawać, że mam to już za sobą, bo jestem taka silna. Po prostu nie wierzę, że żyjemy w czasach, gdzie ludzie nadal mogą milczeć na ten temat - napisała w pełnym emocji liście, który opublikowano w "Rolling Stone".
- Za pierwszym razem zrobił mi to partner. Gdy uświadomiłam sobie, że to był gwałt, było za późno. Poza tym, kto by mi uwierzył? Za drugi razem myślałam, że to moja wina, że mogłam się lepiej bronić, ale za bardzo się bałam. To się zdarzyło wiele lat temu. Oczywiście wiem, że żaden z tych razów nie był z mojej winy, że oba były złem. One właśnie spowodowały, że chciałam popełnić samobójstwo. Teraz wiecie – skwitowała gorzko.