Eurowizja 2022: Relacjonował Eurowizję z bunkra. Popłakał się na wizji

- Nie mamy sobie równych na froncie muzycznym i nie mamy sobie równych na tym froncie - podsumował wygraną swojego kraju na Eurowizji Timur Mirosznyczenko. Ukraiński komentator nie krył łez na wizji, a nadawał... z bunkra.

Timur Mirosznyczenko emocjonalnie zakończył relację 66. Konkursu Piosenki Eurowizji. Ukraiński komentator nie krył wzruszenia wygraną rodaków
Timur Mirosznyczenko emocjonalnie zakończył relację 66. Konkursu Piosenki Eurowizji. Ukraiński komentator nie krył wzruszenia wygraną rodaków
Źródło zdjęć: © Twitter

15.05.2022 | aktual.: 15.05.2022 09:51

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Timur Mirosznyczenko - aktor, komik i prezenter telewizyjny od 15 lat komentuje w ukraińskiej telewizji Konkurs Piosenki Eurowizji. Tym razem jednak warunki jego pracy były nadzwyczajne. Z uwagi na bezpieczeństwo komentatorskie studio urządzone zostało w bunkrze. To stamtąd Mirosznyczenko od wtorku 10 maja relacjonował wydarzenia z Turynu, gdzie w pierwszym półfinale wystąpili jego rodacy, zespół Kalush Orchestra.

W sobotę, gdy okazało się, że ukraiński utwór "Stefania" wygrał 66. Konkurs Piosenki Eurowizji, Timur Mirosznyczenko nie krył wzruszenia na wizji. - Nie mamy sobie równych na froncie muzycznym i nie mamy sobie równych na tym froncie - podsumował.

Wzruszony komentator zapowiedział, że Ukraina wygra wojnę tak, jak wygrała Eurowizję. Podkreślając, jak ważne jest zwycięstwo muzyków z Kalush Orchestra dla Ukraińców, Timur Mirosznyczenko zadedykował je ukraińskiej armii, która odważnie broni ich kraju.

Ukraiński zespół Kalush Orchestra wygrał 66. Konkurs Piosenki Eurowizji, który odbył się w Turynie. Utwór "Stefania" zdobył największą liczbę głosów od europejskich widzów. To właśnie dzięki nim ukraińscy artyści, którzy na podstawie not jurorów znaleźli się na czwartym miejscu w tabeli, ostatecznie przesunęli się na sam szczyt.

Gratulacje dla Ukraińców płyną z całego świata. Jak oświadczył prezydent Zełenski: "Zrobimy, co w naszej mocy, aby ugościć uczestników i gości Eurowizji w ukraińskim Mariupolu, wolnym, spokojnym i odbudowanym. Dziękujemy za zwycięstwo zespołowi Kalush Orchestra i wszystkim, którzy na nas głosowali! Nasz zwycięski akord w walce z wrogiem nie jest daleko. Chwała Ukrainie".

Drugie miejsce w 66. Konkursie Piosenki Eurowizji przypadło w tym roku Wielkiej Brytanii, którą reprezentował Sam Ryder z utworem "Space Man". Trzecią najlepszą piosenką została propozycja Hiszpanii - "SloMo" wykonana przez Chanel Terrero. Krystian Ochman z utworem "River" zajął 12. miejsce. Jak podaje serwis wirtualnemedia.pl, sobotni finał Eurowizji oglądało 200 mln widzów na całym świecie.