Eurowizja 2021: Hitler i "środkowy palec Lichockiej". Bezlitośnie o występie Niemców
"To druga najgorsza rzecz, z jakiej zasłynęły Niemcy" - napisał słynny brytyjski komik tuż po występie Jendrika z kawałkiem "I Don't Feel Hate". O gustach się nie dyskutuje, ale rzeczywiście trudno będzie to wymazać z pamięci.
Chwilę po północy poznaliśmy zwycięzców 65. Konkursu Piosenki Eurowizji. Publiczność, jury i bukmacherzy byli zgodni – nagroda powędrowała do Włochów z zespołu Måneskin, którzy w sumie zdobyli aż 524 punkty.
Na przeciwległym biegunie znaleźli się m.in. Niemcy z marniutkimi 3 punktami. Ale pochodzącego z Hamburga 26-letniego Jendrika na pewno długo nie zapomnimy.
Wszystko przez jego szalone show, podczas którego występował z dyskotekowym ukulele oraz tancerką przebraną za wielką dłoń złożoną w gest "victory".
Kłopot w tym, że podczas szaleństw na scenie rotterdamskiej hali Ahoy grająca na trąbce "dłoń" nie trzymała dwóch palców w górze. Przez co widzowie mogli odnieść wrażenie, że pokazuje zupełnie inny gest.
Co zauważono na popularnym profilu "Oglądam 'Wiadomości', bo nie stać mnie na dopalacze".
"Kochani, oglądamy Eurowizję, a tam nagle na scenę wbiegła pani przebrana za poseł Joannę 'Środkowy Palec' Lichocką. I to z Niemiec. Czy to kolejna prowokacja najbardziej znienawidzonego przez naszych milusińskich narodu?" - kpił administrator fanpage'a na Twitterze.
Występ Jendrika bezlitośnie ocenił też brytyjski komik i scenarzysta Ricky Gervais, którego na pewnie pamiętacie z "Biura" i występów na Złotych Globach.
"Hitler to teraz druga najgorsza rzecz pochodząca z Niemiec" – napisał w swoim stylu na Twitterze Gervais.