Tylko dla dorosłych widzów. "365 dni" to przy nim arcydzieło

Scenarzyści pracujący dla Netfliksa w poszukiwaniu atrakcyjnych dla widzów tematów, od pewnego czasu intensywnie penetrują mroczne strony pożądania. W tym tygodniu na platformie pojawił się serial, który opowiada o gorącym romansie szanowanego chirurga z narzeczoną jego syna.

Charlie Murphy jako narzeczona syna w serialu "Obsesja"
Charlie Murphy jako narzeczona syna w serialu "Obsesja"
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe

Brytyjska produkcja "Obsesja" miała premierę na platformie Netfliksa 13 kwietnia i składa się z czterech kilkudziesięciominutowych odcinków. Dwie, trzy odważniejsze decyzje podczas montażu i wyszedłby z tego jeden, może nawet w miarę zgrabny, film fabularny. Niestety historia została tak rozciągnięta, że można ją nazwać, jak napisał jeden z krytyków, erotyczną wersją amerykańskiej telenoweli.

Widać, że twórcy "Obsesji" starali się w każdym odcinku pokazać jakiś moment, śmiałą scenę, która przykułaby uwagę widzów. Pomysł na zawiązanie akcji w serialu jest przecież bardzo pikantny. Pewnego dnia syn szanowanego chirurga przyprowadza do domu dziewczynę, którą przedstawia jako swoją narzeczoną. Atrakcyjna młoda kobieta szybko staje się obiektem pożądania ojca, który wbrew rozsądkowi angażuje się w namiętny i sekretny związek.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Obsesja" ma szansę stać się jedną z najniżej ocenianych przez widzów i krytyków produkcji Netfliksa w tym roku (co wcale nie jest łatwą sprawą, bo oryginalne filmy i seriale tej platformy generalnie nie mają dobrej prasy). Na portalu Rottentomatoes brytyjski thriller erotyczny zgromadził zaledwie 14 proc. pozytywnych opinii od widzów (którzy na ogół są bardziej życzliwi niż krytycy).

Helen Brown z "Daily Telegraph" napisała: "Z adaptacji kontrowersyjnej powieści zrobić serial, który przypomina amerykańskie opery mydlany pokazywane w telewizji we wczesnopołudniowym paśmie, to jednak spory wyczyn. W produkcji Netfliksa nic nie jest dobrze zrobione. Pomiędzy bohaterami brakuje napięcia, aktorzy grają sztucznie, jakby byli onieśmieleni powierzonym im zadaniem, fabuła rozmywa się w tych czterech, krótkich odcinkach. A sceny seksu? Są, ale w pamięci i tak pozostaje ta, w której William Armitage kopuluje z hotelową poduszką, w scenie, z której branża hotelowa może nie wyzdrowieć".

Dodajmy, że miniserial Netflixa to adaptacja powieści autorstwa Josephine Hart pt. "Skaza". Książka została już wcześniej zekranizowana. W 1992 roku na ekran przeniósł ją Louis Malle, a głównych rolach wystąpili Jeremy Irons i Juliette Binoche. Widzowie zainteresowani tematem, powinni z daleko ominąć dzieło Netfliksa i sięgnąć po nominowaną do Oscara produkcję sprzed ponad 30 lat.

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" szkalujemy "Johna Wicka 4", wychwalamy "Sukcesję" i zastanawiamy się, gdzie zniknął Jim Carrey (i co, do cholery, wywinął tym razem?). Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach

Źródło artykułu:WP Teleshow
netflixnetflix serialeobsesja
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (24)