Emocje wzięły górę. Poseł PO wyprowadził Rachonia z równowagi
13.10.2022 23:40, aktual.: 14.10.2022 07:03
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Michał Rachoń w programie "Jedziemy" gościł posła Platformy Obywatelskiej, z którym rozmawiał m.in. o niedawno zmarłym Jerzym Urbanie. Stosunek prawicowego dziennikarza do "Goebbelsa stanu wojennego" jest oczywisty. Kiedy więc gość programu zaczął porównywać telewizję Rachonia do telewizji Urbana, gospodarz najpierw miał nietęgą minę, a po chwili zaczął atakować swojego rozmówcę.
Wszystko zaczęło się od uwag Krzysztofa Grabczuka, który podkreślił, że nie darzył sympatią (mówiąc kolokwialnie) Jerzego Urbana jako rzecznika rządu. Ale jego zdaniem to, co robi dzisiaj Telewizja Polska, przypomina propagandę Urbana z czasów PRL.
- Z przykrością muszę powiedzieć, że dzisiejsze media publiczne, a których de facto nie ma, bo są to media bardziej pisowskie, bardziej rządowe, bardzo wiele elementów wprowadzają tego, co kiedyś robił Urban - mówił polityk PO.
Po ostrej reakcji Rachonia ("O czym pan mówi?"), Grabczuk bronił swojej tezy, podając konkretne przykłady.
- Jestem trochę starszy od pana - powiedział 60-letni Grabczuk do 43-letniego Rachonia. - Czasami, kiedy oglądałem konferencję Urbana, to, przepraszam za określenie, rzygać się chciało. I nie będę bronił Jerzego Urbana. Natomiast jeśli państwo zastanowicie się dokładnie, czy takie powinny być media publiczne, które dzisiaj są w Polsce? To, co wy robicie, np. z Donaldem Tuskiem. To, co wy robiliście w kampanii wyborczej z Rafałem Trzaskowskim... - mówił gość programu.
Te słowa posła PO przelały czarę goryczy. Rachoń nie pozwolił mu dokończyć i zaczął swoją tyradę.
- Przepraszam bardzo, pan ma czelność porównywać funkcjonowanie wolnych mediów w wolnej Polsce, ludzi, którzy wyrażają swoje poglądy, przytaczając fakty (…), pan ma czelność porównywać to do człowieka Moskwy w Polsce? Który sam, dodajmy, w imieniu elit trzeciej RP był później szefem, no właśnie, telewizji i radia. Pan naprawdę ma czelność to robić? - mówił w nerwach Rachoń, dając jasno do zrozumienia, że Telewizja Polska nie ma sobie nic do zarzucenia w kontekście prezentowania faktów.