Elżbieta z "Rolnik szuka żony" zakochana? Widzowie dobrze znają jej adoratora

Wszyscy fani "Rolnik szuka żony" byli w szoku, gdy podczas finałowego odcinka 8. edycji Elżbieta wyznała, co usłyszała od Marka, z którym postanowiła związać się w programie. - Jest wiele argumentów, które nie pozwalają nam być razem. Są tak żenujące, że ich nawet nie mogę powiedzieć na wizji - mówiła, podając tylko jeden przykład, świadczący o braku klasy Marka. Okazało się, że z ust mężczyzny padło stwierdzenie: "Ciało masz nastolatki, a na twarzy zrób sobie botoks". Nic więc dziwnego, że rolniczka powiedziała "dość" i definitywnie rozstała się ze swoim absztyfikantem.

Gdy afera ucichła, fani zaczęli snuć domysły na temat nowego związku Elżbiety. Według nich kobieta zbliżyła się do innego kandydata z programu - Stanisława. Mężczyzna był rywalem Marka i obaj starali się zdobyć serce Eli. Jednak i te amory skończyły się szybciej, niż się zaczęły.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Nie oznacza to jednak, że Elżbieta na dobre porzuciła marzenia o prawdziwej miłości i szczęśliwym życiu. Wprost przeciwnie. Wciąż nie brakuje też kawalerów, którzy zabiegają o jej względy. Jednym z nich jest Piotr Hubert Langfort, którego widzowie doskonale znają z 4. sezonu "Sanatorium miłości" i 4. serii "The Voice Senior". Czy mężczyźnie uda się skraść serce 58-letniej rolniczki? Wiele na to wskazuje!

- Poznaliśmy się w styczniu w studiu "Pytania na śniadanie". Od tamtej pory utrzymujemy kontakt. W maju z innymi uczestnikami przyjechali do mnie na grilla. I pewnie nie jest to moje ostatnie spotkanie z Piotrem Hubertem. Głównie rozmawiamy ze sobą przez telefon, ale zawsze te rozmowy są miłe. Piotr Hubert jest interesującym mężczyzną, rycerskim, o nienagannych manierach i wysokiej kulturze osobistej. Ma też duże poczucie humoru - opowiedziała Elżbieta na łamach tygodnika "Świat & Ludzie".

Nie pozostaje nam zatem nic innego, jak trzymać kciuki!