Elżbieta z "Rolnik szuka żony" wciąż nie otrząsnęła się po związku z Markiem. Smutne słowa
Krótki związek z mężczyzną poznanym w "Rolnik szuka żony" mocno ją poturbował. Dziś z frustracją mówi nawet o możliwości początku kolejnej relacji. Jej słowa zasmucają.
Elżbieta była uczestniczką 8. edycji "Rolnik szuka żony". Atrakcyjna i energiczna pani jest pełna charyzmy i ma zawadiacki błysk w oku. Nic dziwnego, że w konkury stanęło wielu panów z całej Polski. Po kilku dniach namysłu, rozmów i wspólnych wieczorów wybór Elżbiety padł na Marka, wdowca z północnej Polski.
Rolniczka zadurzyła się w mężczyźnie, ich wspólny wyjazd w jednym z ostatnich odcinków "Rolnik szuka żony" pełen był romantycznych wyznań i uniesień. Niestety w finałowym odcinku uczestniczka programu zaskoczyła wszystkich i powiedziała, że między Markiem i nią to koniec. Okazał się innym mężczyzną, niż myślała. Ponoć posunął się nawet do bardzo niewybrednych komentarzy na temat jej wyglądu. To był bolesny koniec czegoś, co mogło być piękne i wartościowe.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Co słychać u Elżbiety z "Rolnik szuka żony"?
Dziś rolniczka nie ma zbytnich nadziei na ułożenie sobie życia z kolejnym mężczyzną u boku. W rozmowie z tygodnikiem "Rewia" wyznała:
- Zraziłam się nieco do mężczyzn. Zamknęłam na nowe znajomości. Myślałam już nawet, że widocznie tak musi być - zostanę sama.
Elżbieta odbudowała poczucie własnej wartości, ale doszła do wniosku, że nie ma sensu szukać na siłę towarzysza życia.
- Lepiej być samej niż w złym towarzystwie - stwierdziła.