Elżbieta z "Rolnik szuka żony" jednak nie sprzedaje domu. Wyjaśniła dlaczego

Uczestniczka randkowego show TVP ponad rok temu zapowiadała, że chce pozbyć się swojego domu i gospodarstwa. Teraz jednak Elżbieta Czabator wycofuje się z tego kroku.

Rolniczka Elżbieta jednak nie pozbywa się swojej posiadlości
Rolniczka Elżbieta jednak nie pozbywa się swojej posiadlości
Źródło zdjęć: © AKPA
oprac. MOS

W ósmej edycji "Rolnik szuka żony" 57-letnia Ela szukała towarzysza na resztę życia. Wyglądało na to, że poznany dzięki TVP Marek zagości w jej sercu na dłużej. Jednak gdy opuściły ich kamery, zaczęło się między nimi psuć. W finale show kobieta nie kryła rozczarowania po tym, jak upokorzył ją senior.

To zdarzenie tylko pogłębiło jej samotność. Zwłaszcza, że mieszkała sama w dużym domu na ponad 2,5 hektarowej działce w Grabkowie w powiecie koneckim. Postanowiła więc sprzedać nieruchomość i ziemię.

- To jest ogromna powierzchnia, która miała służyć całej naszej wielopokoleniowej rodzinie. Ale życie napisało inny scenariusz. Moje dzieci opuściły rodzinne gniazdo i nie widzą siebie na stałe w tym miejscu. A dla mnie samej ta posiadłość jest zbyt duża. Postanowiłam ją więc sprzedać i sama zamieszkać w mieście - mówiła w wywiadach w grudniu 2021 r.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Czas zweryfikował jednak plany Elżbiety. Zrezygnowała z pomysłu o pozbyciu się swojej posiadłości.

- Po wybuchu wojny w Ukrainie uświadomiłam sobie, jak bardzo zależy mi na tym moim kawałku ziemi - tłumaczy teraz "Rewii".

Wygląda jednak na to, że rolniczka nie chce pozostawać w tym miejscu sama. Wpadła na nowy pomysł, jak zagospodarować swoją dużą przestrzeń. Zamierza przekształcić ją w ośrodek agroturystyczny.

- Myślę, że fajnie byłoby, gdyby to służyło ludziom, żeby w pięknych okolicznościach przyrody mogli tu odpoczywać. Rozważam teraz na spokojnie wszystkie za i przeciw. Moja decyzja musi być przemyślana. Jedno jest pewne: zostaję w tym domu - zapewniła Elżbieta.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (3)